Talibowie zaczęli "polowanie" na polskich żołnierzy
W środę doszło do strzelaniny między naszymi
żołnierzami i talibami niedaleko niewielkiej bazy Four Corners w
afgańskiej prowincji Ghazni - pisze "Gazeta Wyborcza". Na szczęście żaden polski żołnierz poważnie nie ucierpiał.
08.05.2009 | aktual.: 08.05.2009 08:09
Patrol szybkiego reagowania pojechał na pomoc zaatakowanym żołnierzom afgańskiej armii z posterunku położonego kilka kilometrów od polskiej bazy.
Polacy, w kilku rosomakach i opancerzonych transporterach Cougar, wjechali wprost pod ogień napastników. Część żołnierzy wyskoczyła z pojazdów, które jednocześnie strzelały w kierunku pozycji talibów. Ci mieli broń maszynową i ręczne granatniki. Dwóch Polaków zostało rannych.
- Na szczęście to tylko powierzchowne urazy, obtarły ich jakieś odłamki - uspokaja ppłk Dariusz Kacperczyk z Dowództwa Operacyjnego polskiej armii. - Nie ma potrzeby nawet kierować ich do szpitala.
Afgańska armia i nasi żołnierze szukają teraz napastników, którzy uciekli na motorach. Żołnierze znaleźli tylko porzuconą broń - granatniki i kałasznikowy.