PolskaTaksówkowy kłopot sylwestrowy

Taksówkowy kłopot sylwestrowy

Reporterka "Gazety Krakowskiej" próbowała zamówić taksówkę na sylwestrowy wieczór dzwoniąc do dziesięciu korporacji. Wszędzie padała taka sama odpowiedź: nie przyjmujemy "czasówek" na 31 grudnia i 1 stycznia.

Taksówkowy kłopot sylwestrowy
Źródło zdjęć: © Gazeta Krakowska

31.12.2007 09:12

Operatorki taksówkowych centrali już od tygodnia odsyłają z kwitkiem zapobiegliwych krakowian, którzy chcą zarezerwować taxi na sylwestra. Choć obecnie w Krakowie jest zarejestrowanych około 3,5 tysiąca taksówek, w grudniu wielu taksówkarzy zawiesza działalność lub właśnie na noc sylwestrową bierze urlop.

Z ustaleń "Gazety Krakowskiej" wynika, że połowa taksówek w sylwestrową noc nie wyjedzie na ulice. W sieci Barbakan zapewniono, że 300 z 600 taksówkarzy będzie pracować. W innych korporacjach jest podobnie. To oznacza, że krakowianie witający Nowy Rok poza domem będą mieli do dyspozycji zaledwie 1500-1800 samochodów. Tylu taksówkarzy nie będzie jednak w stanie sprostać ogromnemu popytowi. Skąd taka postawa w taksówkarskie żniwa? Jednym z powodów jest ucieczka przed podatkiem VAT, który trzeba zapłacić po przekroczeniu limitu przychodów, który wynosi ponad 39 tys. zł.

Do tej kwoty taksówkarze, którzy rejestrują swoje przychody w kasach fiskalnych, płacą ryczałt, powyżej muszą odprowadzać 7% podatek VAT. W wielu przypadkach pod koniec roku taksówkarskie przychody już sięgają wyznaczonej granicy. Dlatego kierowcy taxi pilnują, by jej nie przekroczyć i uniknąć w ten sposób płacenia podatku.

Nie dosyć, że musiałbym oddawać około 1,5 tys. zł rocznie fiskusowi, to jeszcze co miesiąc trzeba pójść do urzędu skarbowego, by złożyć odpowiednią deklarację - tłumaczy pan Wojtek, krakowski "urlopujący" taksówkarz.

Taka sytuacja sprawia, że już w listopadzie i grudniu ubywa taksówek w mieście. A problemy z ich zamówieniem są nie tylko w sylwestra. Od kilku tygodni mam kłopoty ze znalezieniem taksówki - mówi Małgorzata Cieślak. Zdarza się, że muszę obdzwonić aż siedem firm, aby znaleźć jedną, która zgodzi się podstawić mi taryfę. W sylwestra nawet nie będę próbować zamawiać - dodaje. Paweł Różański potwierdza te problemy. W ostatni weekend usiłowałem zamówić taksówkę na dworzec i figa - mówi zdenerwowany. W jednej firmie, do której udało mi się dodzwonić, zaproponowano mi taksówkę za pół godziny. To jakiś absurd. Dobrze, że sąsiad zgodził się mnie podrzucić - opowiada.

Prezes radio-taxi Lajkonik Andrzej Badocha zauważa, że przyczyną długiego oczekiwania na taksówki, zwłaszcza w dzień roboczy, nie są urlopy kierowców, lecz zakorkowane miasto. Trudno w takiej sytuacji ocenić czas przejazdu do klienta. Co do braku taksówek w sylwestra to podobne problemy są w całej Polsce i lekarstwa na to nie ma - podsumowuje Badocha. To w końcu wolny zawód, a taksówkarz też człowiek i ma prawo do zabawy - podkreśla prezes radio-taxi Lajkonik.

Jak więc dojechać na sylwestrową imprezę i z niej wrócić do domu? Jedyny pewny środek lokomocji to tramwaje i autobusy komunikacji miejskiej. Będą kursować według sobotnich rozkładów jazdy. Dwa dni temu zmieniły się jednak numery i trasy niektórych linii w związku z wprowadzeniem biletu aglomeracyjnego. A 1 stycznia wprowadzone zostaną kolejne zmiany w komunikacji miejskiej.

Warto więc wcześniej sprawdzić rozkład jazdy na przystanku albo na stronie internetowej MPK - www.mpk.krakow.pl. Po północy MPK uruchomi dodatkowe autobusy i tramwaje dla wracających z sylwestra w Rynku. Ostatni trwamwaj nr 4 odjedzie o godz. 1.54 z przystanku przy ulicy Basztowej koło dworca PKP w kierunku Wzgórz Krzesławickich, a ostatni autobus - o godz. 2.20 z tego samego miejsca w kierunku Mistrzejowic. Tym, którzy zechcą bawić się dłużej, pozostają autobusy nocne.

Na zamawiane przez telefon tele-busy, jeżdżące m.in. na Rybitwy, nawet nie ma co liczyć. Kursują jedynie do godz. 15, a w Nowy Rok są w ogóle wycofane. Taksówkarze radzą, aby próbować łapać taryfę prosto z ulicy, machając ręką. Do centrali raczej się nie dodzwonimy, a wracające z trasy taksówki chętnie podrzucą nas pod wskazany adres.

Jeden z taksówkarzy, zagadnięty na postoju, pociesza, że z powrotem do domu z sylwestra powinno być łatwiej, niż z dojazdem na imprezę. Od północy zaczyna się nowy rok rozrachunkowy, więc po symbolicznej lampce szampana, oczywiście bezalkoholowego, wielu z nas wyjedzie na ulice - zdradził taksówkarz.

Anna Agaciak

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)