Takiej ulewy dawno tam nie było. Skończy się powodzią?
W Katalonii - hiszpańskim regionie, którego stolicą jest Barcelona - grozi powódź. Od soboty spadło tam ponad 300 litrów na metr kwadratowy i wylaniem grożą rzeki oraz zbiorniki retencyjne. Takiej ulewy dawno nie widziano.
W Barcelonie, w nocy, w ciągu 20 minut, spadło 30 litrów wody na metr kwadratowy. Deszcz zalał nie tylko stacje metra i kolejki podmiejskiej ale nawet autostradę otaczającą miasto. W całym regionie obowiązuje zakaz zbliżania się do rzek i wchodzenia do morza.
- W najtrudniejszej sytuacji są zbiorniki retencyjne na północy Katalonii, które nie mieszczą już więcej wody. Niebezpieczne są również rzeki. Ich poziom doszedł do stanu alarmowego - informuje Joan Rigo z Instytutu Hydrologii.
Powodzi obawiają się mieszkańcy okolic słynnego wybrzeża Costa Brava. Tamtejsze rzeki transportują dzisiaj tyle samo wody co Ebro - największa rzeka Hiszpanii. W okolicach Gerony nieprzejezdnych jest 11 dróg. Lokalne władze proszą o uprzątnięcie ulic i w razie powodzi o nieschodzenie do piwnic.