Takiego odwetu Rosjanie się nie spodziewali. Nagle zabrakło prądu
Armia IT Ukrainy w odwecie za ataki rakietowe miała przeprowadzić cyberatak na rosyjską infrastrukturę elektroenergetyczną. Skutkiem tego były braki w dostawach prądu w regionach.
Jak przypomina portal cyberdefence24.pl, Armia IT Ukrainy to oddolna inicjatywa, która powstała w związku z rosyjską agresją na Ukrainę. Jej hasłem jest "Reprezentujemy, chronimy i promujemy Ukrainę". Hasło ma przyciągać wszystkich chętnych, którzy chcą pomóc Ukraińcom w walce z najeźdźcą.
"Nie spodziewaliście się, ale przyszliśmy z szybką odpowiedzią" - mówi tajemnicza postać w nagraniu opublikowanym przez Armię IT Ukrainy, cytowana przez portal cyberdefence24.pl.
Postać podkreśla, że jej członkowie nie mogli przejść obojętnie wobec zaatakowania przez Rosjan ukraińskich elektrociepłowni. Uderzenie przeprowadzono 10 października.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwet cyfrowej armii
Dwa dni później cyfrowa armia przeprowadziła odwet. Zorganizowała cyberataki na infrastrukturę elektroenergetyczną spółki "LOESK" w obwodzie leningradzkim m.in. w Petersburgu. Jak przyznaje postać w nagraniu, "ostatnie przerwy w dostawie prądu w regionie Leningradu to nasza zasługa".
Na nagraniu zaznaczono, że operacja była skuteczna i dokonano ją "w sposób humanitarny, bez pocisków i śmierci".
Pierwotnie Armia IT Ukrainy miała skupić się na informowaniu Rosjan o wojennej rzeczywistości wbrew rosyjskiej propagandzie. Wkrótce zaczęła realizować bardziej odważne operacje, m.in. liczne cyberataki na cele wroga. Inicjatywa jest wspierana komunikacyjnie przez ukraiński rząd.
Źródło: cyberdefence24.pl