Taki pomnik stanie przed Pałacem Prezydenckim?
Podczas konferencji z udziałem Marty Kaczyńskiej zaprezentowano projekt Pomnika Światła przy Pałacu Prezydenckim ku czci wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. Jego autorem jest poznański architekt, profesor Paweł Szychalski.
11.04.2011 | aktual.: 11.04.2011 16:02
Pomysł poparli obecni na konferencji: córka prezydenckiej pary Marta Kaczyńska, Magdalena Merta - wdowa po Tomaszu Mercie, Andrzej Melak - brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, Jakub Płażynski - syn Macieja Płażyńskiego, Maciej Łopiński - bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, obecnie koordynator Ruchu Społecznego imienia byłego prezydenta.
Projekt Pomnika Światła
Projekt zakłada ustawienie przed Pałacem Prezydenckim 96 słupów świetlnych, symbolizujących wszystkie ofiary katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku. Promienie świetlne miałyby wychodzić z chodnika na Krakowskim Przedmieściu i wznosić się na wysokość czterech metrów. W zamyśle twórcy ma być to "pomnik żywy", który, dzięki użyciu programu komputerowego, reagowałby między innymi na obecność ludzi.
Organizatorzy chcą zebrać sto tysięcy podpisów, by petycja w sprawie pomnika mogła trafić do sejmu. Zwolennicy budowy "Pomnika Światła" podkreślają, że konieczne jest uhonorowanie ofiar przy Pałacu Prezydenckim. Plany postawienia tradycyjnego monumentu storpedował w lipcu stołeczny konserwator zabytków.
Prof. Paweł Szychalski powiedział, że jego pomnik będzie wyjątkowy, ponieważ będzie się zmieniał w zależności m.in. od warunków atmosferycznych. Zaznaczył, że jest to pomnik-odtworzenie, podobnie jak snopy światła, odtwarzające zniszczone budynki World Trade Center.
Autor pomnika podkreślił, że 96 snopów światła nieistotna ingerencja w przestrzeń miasta. Nazwał je "przestrzennymi trenami".
Marta Kaczyńska: urzekła mnie geneza powstania pomnika
Marta Kaczyńska powiedziała, że urzekła ją geneza powstania pomnika - to, że był on ideą ludzi zrzeszonych na portalu społecznościowym. Podkreśliła także, że podoba jej się to, że pomnik nawiązuje do zniczy palących się przed Pałacem Prezydenckim.
Córka Lecha i Marii Kaczyńskich podkreśla, że pomnik ten oddaje hołd wszystkim ofiarom katastrofy, a jednocześnie jako pomnik światła wychodzi naprzeciw oczekiwaniom konserwatora zabytków, który nie dopuszcza ingerencji w przestrzeń architektoniczną miejsca.
"Pomnik będzie 'wołał' spod ziemi o pamięć"
Magdalena Merta, wdowa po Tomaszu Mercie, powiedziała, że bardzo ważne jest dla niej to, że pomnik będzie "wołał" spod ziemi o pamięć. Dodała, że światło to będzie także wołaniem ziemi smoleńskiej, w której wciąż znajdują się fragmenty Tu-154 i ciał ofiar.
Jak oceniła Merta, w projekcie pomnika zachwyca ją zwłaszcza odwołanie się do setek tysięcy zniczy, które zapłonęły rok temu przed Pałacem Prezydenckim i "opromieniły to miejsce światłem". - Ten pomnik byłby takim symbolicznym opromienianiem tego miejsca przez cały czas. To bardzo trafione przesłanie, bardzo trafiona symbolika. Dla mnie umieszczenie źródła tego światła pod ziemią nawiązuje także do Memoriału Katyńskiego. Skojarzyło się to z katyńskim dzwonem, który umieszczony pomiędzy schodzącymi się dużymi płytami, pod ziemią, kiedy bije, ma się wrażenie, że jego głos dochodzi spod ziemi. Tutaj to światło wydobywające się z ziemi jest także takim wołaniem o pamięć - mówiła Merta.
"96 snopów światła pokaże równość wszystkich ofiar"
Idea pomnika podoba się także Jakubowi Płażyńskiemu, który docenił jego innowacyjność, prostotę oraz fakt, że to będzie "żywy projekt". - To będzie pomnik, który będzie się zmieniał wraz ze zmianą otoczenia, naszych nastrojów. Patrząc, każdy z innej perspektywy, będziemy mieć różne wrażenia. Te 96 snopów światła, które mają wzbijać się do góry, będzie pokazywało równość wszystkich ofiar, wszystkich naszych bliskich w obliczu tej strasznej katastrofy - ocenił Płażyński.
Uczestnicy konferencji, pytani, czy po zbudowaniu tego pomnika odstąpią od pomysłu stawiania kolejnych pomników, przyznali, że postawienie 96 snopów światła "nie wyklucza realizacji innych projektów".
Andrzej Melak zapowiedział, że na najbliższej sesji Rady Miasta Warszawy zgłosi projekt uchwały upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej. Dodał, że snopów światła nie można usunąć tak, jak "usuwa się znicze sprzed Pałacu".