Tak Rosja walczy z Ukrainą. Szybko usunęli nagranie
Prokremlowska agencja RIA Nowosti opublikowała nagranie pokazujące operatorów dronów atakujących Ukrainę z moskiewskiego biurowca. Wideo szybko zostało usunięte, ale zdążyło już pojawić się na innych stronach.
Co musisz wiedzieć?
- Nagranie opublikowane przez RIA Nowosti: We wtorek rosyjska agencja RIA Nowosti udostępniła wideo, na którym widać operatorów dronów kierujących atakami na Ukrainę z biurowca w Moskwie.
- Szybkie usunięcie wideo: Wideo zostało opublikowane na kanale Telegram agencji, ale wkrótce potem usunięte.
- Oburzenie w Rosji: Publikacja nagrania wywołała falę krytyki wśród rosyjskich blogerów wojskowych.
Zaskakujące nagranie z serca Moskwy
Nagranie, które pojawiło się na kanale Telegram agencji, szybko zostało usunięte, jedna zostało udostępnione w innych miejscach w sieci.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraińcy zauważyli czołg Rosjan. Decyzja mogła być tylko jedna
Na wideo widać osoby siedzące w wieżowcu Moskiewskiego Międzynarodowego Centrum Biznesowego, które kierowały dronami do ataków na Ukrainę.
Przeczytaj także: "Nikt nie będzie mi dyktował". Fico ostro do Kallas
Kto kierował dronami?
Jeden z rosyjskich batalionów poinformował, że podczas operacji dronem kierował dowódca formacji Stanisław Orłow, znany jako "Ispaniec". Mężczyzna, przebywając w wynajętych apartamentach w Moskiewskim City, pomyślnie zaatakował cel pod Czasiw Jarem na wschodzie Ukrainy.
Przeczyta także: Żołnierz skazany. Pierwszy taki wyrok w Rosji
- Operator czuje się bezpiecznie, nie odczuwa żadnego nacisku psychologicznego - mówi na nagraniu jeden z uczestników operacji, podkreślając zasadniczą różnicę między tradycyjnym polem bitwy a nowoczesnymi działaniami wojennymi.
Fala krytyki
Publikacja nagrania wywołała oburzenie wśród części rosyjskich blogerów wojskowych. Krytyka dotyczyła zarówno samego faktu ujawnienia lokalizacji operatorów, jak i moralnych aspektów ataków na Ukrainę. Wideo, mimo że szybko zniknęło z mediów społecznościowych rosyjskiej agencji, pojawiło się w innych miejscach w sieci.
Źródło: X, PAP