"Tak aresztuje o świcie państwo Kaczyńskiego". Mocne komentarze po zatrzymaniu Frasyniuka
"O 6 rano zbudził się reżim" - to reakcja internautów na zatrzymanie legendarnego działacza opozycji Władysława Frasyniuka. W ocenie wielu z nich, sprawa ma podłoże polityczne. Nie brakuje też skojarzeń ze stanem wojennym.
Jak donosiliśmy w WP, czterech policjantów zabrało Władysława Frasyniuka po godz. 6 rano. Założono mu kajdanki. Z opublikowanego nagrania wynika, że nie stawiał oporu. Funkcjonariusze nie chcieli powiedzieć, gdzie go wiozą - relacjonowała nam żona opozycjonisty, Magdalena Dobrzańska-Frasyniuk. Po 10 minutach przesłuchania został zwolniony.
Na Twitterze od razu pojawiło się mnóstwo komentarzy. Błyskawicznie zareagowali politycy Nowoczesnej. "Tak aresztuje o świcie państwo Kaczyńskiego" - pisze Ryszard Petru. Katarzyna Lubnauer i Joanna Scheuring-Wielgus wskazują na podobieństwo do stanu wojennego.
Głos zabierają również europarlamentarzyści. Wydźwięk jest podobny: "Państwo PiS coraz bardziej przypomina PRL".
Mocnych słów nie szczędzą PiS-owi publicyści. Tomasz Lis pisze o "kompletnej moralnej degradacji reżimu Kaczyńskiego". Renata Grochal twierdzi, że "Polska wstaje z kolan przeciwko swoim najlepszym obywatelom".
Zatrzymanie Frasyniuka ma związek z wydarzeniami z czerwca 2017 r. Podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej na warszawskim Krakowskim Przedmieściu kilkadziesiąt osób próbowało zatrzymać przemarsz przed Pałac Prezydencki, siadając na jezdni. Wśród nich był właśnie Frasyniuk. Został siłą wyniesiony przez policję.
Na początku lipca opozycjonista usłyszał zarzut "przeszkadzania w przebiegu niezakazanego zgromadzenia". Nie stawiał się na wezwania prokuratury. "Decyzja prokuratury o postawieniu mi zarzutów ma charakter represji politycznej wobec obywatela stającego w obronie Konstytucji" - argumentował w wydanym oświadczeniu.