Tajny agent zostawił na dworcu dokumenty dot. operacji antyterrorystycznej
Agent duńskiej tajnej służby PET
(bezpieczeństwo i wywiad) pozostawił na dworcu kolejki miejskiej w
Kopenhadze komplet dokumentów, dotyczących zatrzymania dziewięciu
osobników podejrzanych o terroryzm - poinformowała rozgłośnia DR.
13.09.2006 19:05
Dokumenty znalazł przypadkowy przechodzień i dostarczył je do radia. Dziennikarze nie wierzyli własnym oczom, widząc szczegółowy plan operacji antyterrorystycznej, nazwiska i numery telefonów agentów, biorących udział w tej akcji, a także nazwiska podejrzanych.
Szef PET Lars Findsen powiedział, że agent, który zostawił na dworcu dokumenty, został natychmiast zwolniony. Minister sprawiedliwości Lene Espersen uznała, że sprawa ta jest "godna pożałowania".
Podejrzanych o terroryzm aresztowano 5 września w mieście Odense na wyspie Fionii, w dzielnicy zamieszkanej głównie przez imigrantów. We wtorek duńskie media poinformowały, że substancja, znaleziona podczas tej akcji okazała się płynnym materiałem wybuchowym, takim jakiego użyto do lipcowych zamachów w londyńskim metrze. Według ekspertów jest to płynny związek chemiczny znany jako TATP (triacetonperoxid). Nie wykorzystują go siły zbrojne ani przemysł, bowiem jest bardzo niestabilny.
TAPT jest często stosowany przez terrorystów na Bliskim Wschodzie. Ten właśnie materiał wybuchowy miał ukryty w obcasach swych butów islamski fanatyk Richard Reid, który chciał w 2001 roku dokonać zamachu na samolot pasażerski na trasie z Londynu do Miami.