Tajne rokowania Orlenu z Czechami
Krakowska prokuratura bada, czy były minister skarbu w rządzie Leszka Millera Józef Woźniakowski, w zamian za łapówkę pomagał nawiązać kontakty Orlenu z czeską firmą Seta, informuje "Rzeczpospolita".
Dziennik opisuje kulisy prywatyzacji czeskiego Unipetrolu. Jacek Spyra oficjalnie drobny przedsiębiorca i pośrednik, był jednym z głównych bohaterów polsko-czeskiej afery Unipetrolu. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" zbadali polityczne powiązania tego biznesmena. Odkryli, że miał bliskie kontakty z działaczami SLD, z ministrem skarbu w rządzie Leszka Millera - Józefem Woźniakowskim oraz z niedoszłą europarlamentarzystką Anną Gregier.
Według "Rzeczpospolitej" prokuratura dysponuje kilkoma kasetami z nagraniami rozmów Spyry z członkiem zarządu Orlenu - Krzysztofem Kluzkiem.
W kwietniu 2004 roku PKN Orlen zdecydował się na kupno od czeskiego rządu akcji prywatyzowanego koncernu paliwowego Unipetrol. Spyra wynajęty przez firmę Seta chciał doprowadzić do podpisania lukratywnego kontraktu. Seta miała stać się dzięki temu oficjalnym partnerem polskiego koncernu w Czechach. Orlen zawarł umowę z firmą Agrofert, innym czeskim przedsiębiorstwem należącym do Andrzeja Babisa.
Umowa ta była niekorzystna dla Orlenu. Ten miał sprzedać Agrofertowi chemiczną część Unipetrolu za niewielką część jej wartości. Stracił na tym, jak podaje "Rzeczpospolita", co najmniej 77 milionów euro, bo tyle wynosi kara za niewywiązanie się z umowy. Gdyby ją zrealizował, straciłby około 200 mln euro. Z ustaleń "Rz" wynika, że ta niekorzystna umowa była warunkiem zwycięstwa przetargu na nabycie Unipetrolu.(PAP)