Trwa ładowanie...
d3u6lok
10-04-2006 06:17

Tajne konta polityków

Rozmowa z Januszem Kaczmarkiem, prokuratorem krajowym, zastępcą prokuratora generalnego.

d3u6lok
d3u6lok

Jan Piński: - Czy polscy politycy mają tajne konta w Szwajcarii?

Janusz Kaczmarek: - Nie tylko w Szwajcarii. Gdybyśmy o tym nie wiedzieli, nie wysyłalibyśmy w tej sprawie pytań do zagranicznych prokuratur. Takie zapytania skierowaliśmy m.in. do Liechtensteinu, Bahamów czy Libanu. Interesują nas jednak tylko te rachunki bankowe, które były wykorzystywane w działaniach przestępczych. Samo posiadanie konta za granicą przestępstwem nie jest. Inną sprawą jest uzyskanie pomocy prawnej z zagranicy. Po taką właśnie pomoc pojechaliśmy ostatnio do Szwajcarii. Tamtejsza prokuratura przygotowała dokumenty, o które prosiliśmy, i chce je nam przekazać. Oczywiście, zgodnie z prawem szwajcarskim każda osoba, której dotyczył nasz wniosek, może zaskarżyć decyzję o odtajnieniu danych dotyczących jej rachunków bankowych. Sąd pierwszej instancji ma trzy miesiące na rozpatrzenie takiego zażalenia, a sąd drugiej instancji - sześć miesięcy. Jednak szwajcarski sąd może odmówić przekazania dokumentów tylko w jednym wypadku: jeżeli uzna, że sprawa ma charakter polityczny. Naszych wniosków to
nie dotyczy.

Czyli o tym, którzy politycy brali łapówki i ile, dowiemy się dopiero za 10 miesięcy?

- Być może znacznie wcześniej. W wypadku wniosku, który złożyła Finlandia, zgoda na przekazanie materiałów została wydana przez sądy przed upływem miesiąca mimo wykorzystania przez zainteresowanych dwóch instancji odwoławczych.

Czy sprawa ułaskawienia przez Kwaśniewskiego Petera Vogla (czyli Piotra Filipczyńskiego), którego działalność była bezpośrednio związana z tajnymi kontami polskich polityków, została wyjaśniona?

- Istnieją dowody na to, że Vogel, chociaż był poszukiwany listem gończym od 1987 r., w drugiej połowie lat 90. przebywał w Polsce i odwiedzał kancelarię prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, a także wiele osób ze świata polityki i biznesu. Te informacje muszą zostać zweryfikowane. Znaków zapytania jest więcej. W 1999 r. Vogla po jego zatrzymaniu przez Szwajcarów i przekazaniu stronie polskiej zwolniono. Rozpoczęto procedurę ułaskawienia, mimo że stanowisko prokuratora referenta było negatywne. Być może zadziałał ten sam mechanizm, który sprawił, że w 1983 r. mający przerwę w karze Filipczyński otrzymał paszport. W sprawie wydania mu paszportu interweniowało biuro studiów ówczesnej SB. Zapewne nie bez znaczenia był tutaj fakt, że Tadeusz Filipczyński, ojciec Petera Vogla, był współpracownikiem tajnych służb PRL.

d3u6lok
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3u6lok
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj