Tajlandia. Kim jest trener uwięziony z dziećmi w jaskini? Jest w najgorszym stanie
Cały czas świat patrzy na dramat 13 osób w tajlandzkiej jaskini. Trener, uwięziony z chłopcami, nauczył ich medytować, by zaoszczędzić energię. Okazuje się, że sam jest w najgorszym stanie.
Sztab ratowników walczy z czasem, by wydobyć dzieci i trenera z jaskini Tham Luang w Tajlandii. Dzieci zeszły do kompleksu jaskiń w sobotę 23 czerwca. Wkrótce po tym jaskinia została zalana przez ulewny deszcz.
Dzieci są wyjątkowo silne i w dobrej kondycji, jednak nie wiadomo jak długo będą musiały jeszcze wytrzymać pod ziemią. Akcja jest wyjątkowo trudna. Na domiar złego w najbliższych dniach zapowiadane są ulewne deszcze. Rano świat obiegła dodatkowo wiadomość o śmierci jednego z nurków, który dostarczał im tlen.
Chłopcy znajdują się kilometr pod powierzchnią ziemi. Wszyscy są zawodnikami klubu piłkarskiego. Mają 11-16 lat. Razem z nimi w jaskini przebywa 25-letni trener Ekkapol Chantawong.
Pojawiają się głosy, że wchodząc do jaskini z dziećmi, naraził je na niebezpieczeństwo. Rodzice chłopców mimo dramatu, jaki przeżywają, mówią o nim jednak bardzo dobrze.
Co wiemy o trenerze?
Ekkapol Chantawong miał 10 lat, gdy stracił całą rodzinę. Najpierw zmarł jego 7-letni brat, następnie matka, a rok później ojciec. Zgodnie z tradycją został wysłany na pięć lat do buddyjskiego klasztoru.
Po wyjściu z klasztoru mieszkał z babcią. Prowadził drużynę piłkarską. Jest bardzo lubiany.
Okazuje się, że znalazł w sobie tyle siły, żeby w tych trudnych warunkach nauczyć chłopców medytować. Gdy dotarli do nich nurkowie, dzieci właśnie medytowały.
Trener jest w najgorszym stanie fizycznym, ponieważ podzielił całe jedzenie i picie, jakie mieli między podopiecznych. Sam nic nie jadł. Radził im też, by jak długo dadzą radę, leżeli nieruchomo, by jak najbardziej oszczędzać energię. Zbierał też zdatną do picia wodę.
_**Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl**_
Źródło: WP/Telegraph/Time/Reuters/PAP/TVN24