Tajemnicze zgony 238 dzieci z domów opieki pod lupą
Bułgarska prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawach śmierci 238 dzieci w państwowych domach opieki - poinformowała prasa sofijska, powołując się na zastępczynię prokuratora naczelnego Galinę Tonewą.
O śmierci dzieci w niewyjaśnionych okolicznościach w ostatnich 10 latach poinformował przed miesiącem we wstrząsającym raporcie Bułgarski Komitet Helsiński (BKH).
Dokument powstał we współpracy z prokuraturą, dzięki której obrońcy praw człowieka po raz pierwszy uzyskali dostęp do 26 domów opieki nad porzuconymi przez rodziców niepełnosprawnymi dziećmi. Wynika z niego, że w większości wypadków dzieci zmarły wskutek zaniedbań ze strony personelu.
W okresie 2000-2010 w domach opieki zmarło 238 dzieci, w tym 58 w ostatnich trzech latach - odnotowano w raporcie. Do przypadków zgonów doszło też i w tym roku. W większości wypadków dzieci nie umierały wskutek chorób, lecz z powodu niewłaściwej opieki. Autorzy raportu uważają, że trzech czwartych zgonów można było uniknąć.
Według raportu 31 dzieci zmarło z głodu lub systematycznego niedożywienia, 84 - wskutek zaniedbania i złej higieny, dwoje - wskutek pobicia. Ponad połowa dzieci zmarła w placówkach, w których przebywały; nie odwieziono ich do szpitali, nie przeprowadzono sekcji zwłok, mającej wyjaśnić przyczyny śmierci. Raport ujawnił siedem wypadków przemocy seksualnej, błędnej diagnozy i podawania zbędnych, nierzadko szkodliwych środków uspokajających.
Tonewa wyjaśniła, że w ciągu tych lat do prokuratury dotarły jedynie informacje o jednej trzeciej wypadków śmiertelnych w domach opieki. W kilku wypadkach wszczęto wstępne dochodzenia, lecz je umorzono, gdyż nie wykryto sprawcy. Zapewniła, że wszystkie te dochodzenia zostaną wznowione. Dodała przy tym, że brak sekcji zwłok i należytej dokumentacji utrudnią pracę prokuratorów.
Ewgenia Manołowa