"Tajemnicze urządzenie" w kabinie ciężarówki ze Sztokholmu
Szwedzka policja potwierdza pojawiające się w prasie informacje o tajemniczym urządzeniu, odnalezionym w kabinie ciężarówki, użytej w zamachu w Sztokholmie.
- Znaleźliśmy coś w ciężarówce, na siedzeniu kierowcy, techniczne urządzenie, którego nie powinno tam być. Nie mogę powiedzieć na tym etapie, czy jest to bomba czy jakiś rodzaj materiału łatwopalnego - powiedział krajowy komisarz policji Dan Eliasson.
Wcześniej - jeszcze w piątek - informowano o aresztowaniu mężczyzny, pochodzącego z Uzbekistanu, ale od kilku lat mieszkającego w Szwecji. To prawdopodobnie on kierował ciężarówką. Telewizja SVT podała, że w aucie znaleziono ładunki wybuchowe.
Szwedzka telewizja SVT podała, cytując źródła policyjne, że w uprowadzonej ciężarówce znaleziono materiały wybuchowe. Miała być to bomba domowej roboty. która nie wybuchła. Wcześniej SVT podawała informacje o znalezieniu torby z materiałami wybuchowymi.
Szef szwedzkiego kontrwywiadu SAPO Anders Thornberg przekazał, że sprawca ataku był znany podległym mu służbom, ale nie podał szczegółów. - Otrzymaliśmy informację wywiadowczą w ub. roku, ale nie widzieliśmy żadnych związków z kręgami ekstremistycznymi - powiedział.
Mężczyzna został zatrzymany w piątek wieczorem w miejscowości Marsta na północ od Sztokholmu, znajdującej się w granicach stołecznej aglomeracji.
Szpital Karolinska w Sztokholmie poinformował w sobotę, że sześć poszkodowanych w ataku osób zwolniono do domu, a w klinice pozostało jeszcze ośmioro dorosłych i jedno dziecko.
Uprowadzona spod restauracji ciężarówka rozwożąca piwo w piątek tuż przed godz. 15 wjechała w tłum na głównej handlowej ulicy Sztokholmu Drottingggatan, a następnie uderzyła w dom towarowy Ahlens. Zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych.