Tajemnicze kręgi w zbożu pod Oławą. To ślady potężnej konstrukcji sprzed 7 tys. lat

- Na jednym z pól pod Oławą ujrzeliśmy kręgi w zbożu. Nie są one jednak dziełem kosmitów ani istot nadprzyrodzonych - mówi Mirosław Furmanek z Uniwersytetu Wrocławskiego. Według ustaleń archeologów chodzi o kontury monumentalnej budowli wzniesionej 4900-4600 lat p.n.e.

Tajemnicze kręgi w zbożu pod Oławą. To ślady potężnej konstrukcji sprzed 7 tys. lat
Źródło zdjęć: © Youtube.com | Norbert Pająk
Anna Jastrzębska

Zarysy są tak wyraźne, że pierwotny wygląd konstrukcji sprzed prawie 7 tys. lat archeolodzy zrekonstruowali bez wbicia łopaty w ziemię. Struktura składa się z podwójnego systemu rowów. Po ich wewnętrznej stronie znajdowała się centralna część obiektu złożona z potrójnej palisady. Do wnętrza budowli prowadziły cztery regularnie rozmieszczone wejścia.

- Jest to pozostałość monumentalnej konstrukcji drewniano-ziemnej, wznoszonej z mozołem, przy użyciu prostych narzędzi, przez nieznającą metalu społeczność z młodszej epoki kamienia" - tłumaczy dr Mirosław Furmanek z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego.

Według eksperta jest to tzw. rondel - typ konstrukcji bardzo rzadko spotykanej w naszym kraju. Do tej pory w Polsce odkryto tylko trzy podobne struktury: w Wenecji pod Biskupinem, w Bodzowie koło Głogowa, a w ostatnich miesiącach - pod Chojną w okolicach Szczecina.

Są to najstarsze przykłady monumentalnej architektury w Europie, określane najczęściej mianem centrów ceremonialnych lub świątyń.

Archeolodzy ustalili też wstępnie funkcję konstrukcji z Dolnego Śląska. - Najprawdopodobniej za zasłoną palisad odbywały się zróżnicowane obrzędy i rytuały. To specjalne miejsce w ówczesnym krajobrazie przyczyniało się do wzmacniania tożsamości i integracji grupowej, przekazywania wartości i wzorców zachowań oraz utrwalania pamięci społecznej" - wyjaśnia dr Furmanek.

Jak dodaje, nie można wykluczyć, że wejścia do kompleksu pełniły jednocześnie funkcje związane z obserwacjami astronomicznymi. Co oznacza, że całe założenie mogło być gigantycznym kalendarzem.
Miejsce to nie pełniło funkcji obronnych, "choć nie można wykluczać, że okoliczni mieszkańcy mogli się chronić za fortyfikacjami podczas zagrożenia" - zaznacza naukowiec.

Archeolodzy planują dalsze badania konstrukcji, na razie z wykorzystaniem metod nieinwazyjnych, m.in. geofizycznych (np. z zastosowaniem georadaru), dzięki którym bez czasochłonnych i kosztownych wykopalisk uzyskają dodatkowe informacje o konstrukcji.

Znaleziska dokonano podczas rekonesansu lotniczego, w czasie którego poszukiwano nieznanych dotychczas stanowisk archeologicznych na terenie woj. opolskiego, dolnośląskiego i śląskiego. Projekt trwa od 5 lat i jest finansowany ze środków Narodowego Centrum Nauki w ramach konkursu Sonata-Bis. Rozpoznanie lotnicze wykonali Piotr Wroniecki i Krzysztof Wieczorek.

Do tej pory zespół ten odkrył liczne, nieznane wcześniej ślady przeszłości człowieka, dawnej i nieco nowszej, w tym średniowieczne założenia folwarczno-dworskie.

Chcesz zrobić niedrogie zakupy w internecie? Wystarczy, że wejdziesz na stronę Empik wyprzedaże.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)