Tajemnicza śmierć turystki w Krakowie
Nieszczęśliwy wypadek czy morderstwo? Na razie nie wiadomo, jakie były przyczyny tragicznego wypadku, do którego doszło w sobotę wczesnym popołudniem w zabierzowskim kamieniołomie. Zginęła młoda kobieta. Jest około 15. Słonecznie. Pod nieczynną restauracją "Grube Ryby" stoi kilka samochodów. Ścieżką schodzącą do kamieniołomu idą całe rodziny. To właśnie przechodnie zauważają na dnie kamieniołomu młodą kobietę, która nie daje oznak życia.
14.04.2009 | aktual.: 14.04.2009 09:51
Natychmiast przyjeżdżają: karetka pogotowia, radiowóz i wóz strażacki. - Leżała tam 31-letnia turystka z Warszawy - informuje Katarzyna Padło z biura prasowego małopolskiej policji. - Nadal trwają ustalenia przyczyn wypadku. Natychmiast podjęto reanimację. Na pobliskim skrawku trawnika ląduje śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Transportuje on Ewę P. do szpitala w Krakowie. Niestety, w niedzielę kobieta umiera.
Śmierć nastąpiła na skutek obrażeń odniesionych podczas upadku z dużej wysokości. Funkcjonariusze nadal przesłuchują świadków zdarzenia. Czekają również na zgłoszenia osób, które były w pobliżu miejsca tragedii w sobotnie popołudnie. - Chcemy mieć pewność, czy doszło do nieszczęśliwego wypadku, czy też mamy do czynienia z przestępstwem i np. ktoś zepchnął kobietę-wyjaśnia Katarzyna Padło. Nie wiadomo, dlaczego kobieta zdecydowała się na wyprawę niebezpiecznym urwiskiem. - Pierwsze wyniki dochodzenia wskazują, że kobieta pośliznęła się i spadła z kilkunastu metrów na dno kamieniołomu.
Krzysztof Sakowski