Tajemnicza śmierć dwulatka - nie umorzą śledztwa
Bielscy śledczy, którzy badają sprawę śmierci chłopca odnalezionego niemal rok temu w stawie na obrzeżach Cieszyna (Śląskie), nie przewidują jej umorzenia w najbliższym czasie - dowiedziała Polska Agencja Prasowa w bielskiej prokuraturze okręgowej.
23.02.2011 | aktual.: 25.06.2012 09:07
- Nie przewidujemy, aby postępowanie zostało w najbliższym czasie umorzone. W tej sprawie musi zostać wykonane wszystko, co możliwe - zapewnił rzecznik prokuratury Piotr Borgieł.
Pod koniec ubiegłego roku prokuratorzy przedłużyli termin śledztwa do 19 marca bieżącego roku. Rzecznik powiedział jednak, że śledczy wciąż badają różne wątki. - Wiem od prokuratora prowadzącego, że śledczy oczekują między innymi na wyniki przeróżnych badań genetycznych. Sprawdzane są też wszelkie pojawiające się informacje i zawiadomienia, także te zgłaszane anonimowo - dodał Borgieł.
Rzecznik powiedział, że w śledztwie nie doszło do przełomu. Nikt nie jest podejrzewany. Postępowanie nadal toczy się w sprawie śmierci.
Borgieł powiedział między innymi, że nie udało się odtworzyć nagrania z monitoringu jednego z banków w Ustroniu koło Cieszyna. Krótko przed śmiercią chłopca pojawiła się w nim osoba z dzieckiem w czerwonej kurtce. Taki kolor dominował na ubranku zamordowanego dziecka. "Była wykonywana opinia biegłych, która dotyczyła zapisu monitoringu w banku. Niestety, wynik był negatywny - zapisy zostały nadpisane. Nie da się ich odtworzyć" - powiedział.
Śledczy weryfikują w dalszym ciągu także numery kart płatniczych i kredytowych, którymi zapłacono w sklepach odzieżowych za ubranka podobne do tych, jakie miał na sobie chłopiec. Istnieje możliwość, że to bliscy dziecka, którego tożsamość wciąż jest nieznana, zapłacili w ten sposób za zakupy.
Zabezpieczone zostały ślady na ofierze nienależące do dziecka. Posłużą one jako materiał porównawczy w przypadku wytypowania osób, które mogły mieć związek z dzieckiem lub z jego śmiercią.
Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Dotychczasowe próby ustalenia przez cieszyńskich policjantów tożsamości dziecka nie przyniosły efektu. Przyjąć można jedynie, że dziecko nie pochodziło z Cieszyna ani też z woj. śląskiego. Tu funkcjonariusze sprawdzili rodziny, w których są chłopcy w podobnym wieku.
Policjanci przypominają rysopis chłopca: wiek z wyglądu około 2 lat, wzrost około 85 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne. Jego portret można zobaczyć na stronie śląskiej policji.