Tajemnicza notatka ws. Papały. Sprawa wciąż w toku
Łódzka prokuratura apelacyjna, która od czterech lat prowadzi śledztwo dot. utrudniania postępowania w sprawie zabójstwa b. szefa policji gen. Marka Papały, przesłuchała dotąd policjantów i prokuratorów biorących wcześniej udział w śledztwie ws. zabójstwa generała.
Ich zeznania są objęte tajemnicą. Wiadomo, że śledztwo dotyczy dwóch wątków - nieprzekazania policyjnej notatki z 1998 roku i niepoinformowania prokuratorów "o pewnych czynnościach".
27.04.2012 | aktual.: 27.04.2012 18:05
Drugi wątek jest objęty klauzulą "tajne". Przesłuchano w nim policjantów i prokuratorów, którzy wcześniej zajmowali się tą sprawą - powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury apelacyjnej Jarosław Szubert. Dodał, że ich zeznania są objęte tajemnicą.
Zaznaczył, że ze względu na utrudniony dostęp do policyjnych dokumentów badanie tego wątku trwa miesiącami. - Na wgląd do tych materiałów musimy za każdym razem uzyskać zgodę ministra spraw wewnętrznych, a to powoduje przedłużanie śledztwa - dodał. Jak powiedział Szubert, postępowanie w tej sprawie od 2009 roku jest prowadzone równolegle z głównym śledztwem dotyczącym zabójstwa Papały.
Postępowanie zaczęło się od sprawy notatki z lipca 1998 r., która wskazywała na gangstera Rafała K. jako na zabójcę Marka Papały. Nie została ona przekazana warszawskim prokuratorom prowadzącym śledztwo bezpośrednio po sporządzeniu, tylko z sześcioletnim opóźnieniem - dopiero w 2004 r.
Na istnienie notatki naprowadzili prokuraturę śledczy z Austrii badający sprawę wiedeńskiego mafiosa Jeremiasza Barańskiego ps. Baranina (siedział w austriackim areszcie za zlecenie zabójstwa b. ministra sportu Jacka Dębskiego). Wtedy okazało się, że notatka jest w policyjnym Centralnym Biurze Śledczym.
W marcu 2010 roku łódzka prokuratura zwróciła się do austriackich organów ścigania o pomoc prawną w tej sprawie. Chodziło - jak informowali śledczy - o zweryfikowanie zdarzeń, które miały miejsce na terenie Austrii i są związane z postępowaniem ws. Papały. W lipcu tego samego roku łódzcy prokuratorzy przesłuchali w Austrii świadka. Jego zeznania - zdaniem śledczych - wniosły wiele ważnego do śledztwa dotyczącego ukrycia policyjnej notatki.
Gen. Marek Papała, były komendant główny policji, został zastrzelony w Warszawie 25 czerwca 1998 r. w samochodzie przed blokiem, w którym mieszkał. W toku śledztwa rozpatrywano 11 wersji. Sprawę prowadziła prokuratura apelacyjna w Warszawie. W końcu 2009 r. śledztwo przekazane zostało Prokuraturze Apelacyjnej w Łodzi. W tej sprawie powołano specjalny zespół prokuratorów. Również Komendant Główny Policji powołał nową, 7-osobową grupę śledczą, w skład której weszli funkcjonariusze biura kryminalnego, CBŚ i biura wywiadu kryminalnego KGP.
Przełom w postępowaniu nastąpił zimą 2011 roku. Ustalono wtedy mężczyznę, który mógł znać okoliczności zabójstwa Papały. Według nowych ustaleń do zabójstwa doszło w wyniku napadu rabunkowego z użyciem broni palnej. Sprawcy zmierzali ukraść samochód należący do Papały. Podczas napadu jeden z mężczyzn oddał śmiertelny strzał do b. komendanta policji.
W tej sprawie w miniony poniedziałek zatrzymano w sumie pięciu mężczyzn. Dwóch z nich Igor M. ps. Patyk (dawniej Igor Ł. - zmienił nazwisko) i Mariusz M. usłyszało zarzuty zabójstwa Marka Papały, które miało związek z usiłowaniem rozboju z bronią w ręku na jego osobie. Dwie kolejne osoby - bracia J. - usłyszeli zarzuty usiłowania napadu rabunkowego na Marku Papale. Piąta osoba, Tomasz W. - zarzuty związane z przestępczością samochodową. Takie same zarzuty usłyszeli również czterej wymienieni wcześniej sprawcy. Wszyscy trafili na trzy miesiące do aresztu.