ŚwiatTajemnicza choroba do Polski nie dotarła

Tajemnicza choroba do Polski nie dotarła

Jak dotąd w Polsce nie odnotowano żadnego przypadku wystąpienia ostrego zespołu niewydolności oddechowej (SARS) - poinformował Główny Inspektor Sanitarny, Andrzej Trybusz. Chce on jednak wprowadzić na lotniskach międzynarodowych w kraju system kontroli pasażerów przybywających z zagrożonych epidemią miejsc, u których będą występowały objawy chorobowe ze strony układu oddechowego.

17.03.2003 | aktual.: 17.03.2003 15:45

"Takie osoby będą w razie potrzeby poddawane kwarantannie, a nawet izolacji" - powiedział Trybusz. Decyzja o ewentualnym podjęciu kwarantanny będzie jednak poprzedzona zebraniem starannego wywiadu lekarskiego i badaniem prowadzonym pod kierunkiem wskazanych doświadczonych lekarzy chorób zakaźnych.

Na nietypową chorobę, określaną w skrócie SARS, zapadło dotychczas 155 osób, głównie w Azji (m.in. w Chinach, Wietnamie, Hongkongu, Indonezji), ale też w Europie i Ameryce Północnej. Do jej objawów należą kaszel, wysoka gorączka, bóle i sztywność mięśni, czasem też wysypka i biegunka. Jak ogłosiła w sobotę 15 marca dyrektor generalna Światowej Organizacji Zdrowia Gro Harlem Brundtland, stanowi ona zagrożenie dla zdrowia na całym świecie.

Trybusz uważa, że ryzyko epidemii rzadkiej postaci zapalenia płuc w Polsce jest umiarkowane. Wynika to z jednej strony z dużej odległości, jaka dzieli nas od krajów Azji południowo-wschodniej, a z drugiej - z dużego tempa migracji ludzi i sposobu przenoszenia choroby.

"W Polsce zagrożenie epidemią jest oceniane głównie na podstawie monitoringu i analizy danych epidemiologicznych uzyskiwanych za pośrednictwem WHO oraz Centrum Kontroli Chorób w Atlancie. Stale śledzone są też dane na temat czynnika wywołującego chorobę, którego jak dotąd nie udało się ustalić. Wykluczono jednak związek tej choroby z grypą" - wyjaśnił Główny Inspektor.

_ "Ponieważ nie znamy czynnika wywołującego SARS, niemożliwe jest podjęcie konkretnych metod zapobiegania chorobie. A nawet są problemy z jej leczeniem, które jest głównie objawowe"_- zaznaczył Trybusz.

Jego zdaniem,_ "ponieważ choroba jest tak słabo poznana, osoby, które planują w najbliższym czasie podróż do krajów Azji południowo-wschodniej, powinny, jeśli tylko to możliwe, odłożyć ją na później"_.

Tymczasem tajemnicza choroba dotarła już do Słowenii i Wielkiej Brytanii. W jednej z klinik w Ljubljanie przebywa pacjentka, zakażona śmiertelnym wirusem zapalenia płuc. Informację - jak pisze agencja Ria Novosti - potwierdził słoweński minister zdrowia Duszan Keber.

Chora przyleciała samolotem z Wietnamu do Paryża, a później do Słowenii. O niebezpieczeństwie poinformowano wszystkich pasażerów, którzy znajdowali się w samolocie. Kwarantannie zostały poddane wszystkie osoby, które kontaktowały się z chorą w Słowenii.

Brytyjskie Ministerstwo Zdrowia potwierdziło w poniedziałek, że istnieje podejrzenie, iż w kraju tym wystąpił pierwszy przypadek ciężkiej, zakaźnej odmiany zapalenia płuc.

Na chorobę tę zapadło ostatnio w Azji i Kanadzie 170 osób. Dziewięć z nich zmarło. (mp)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)