Tajemnica żółtej teczki
Przez lata na papieskim biurku leżała żółta teczka. W wolnych chwilach Jan Paweł II zaglądał do niej. Na znajdującym się wewnątrz tekście nanosił poprawki, czytał kolejne passusy. Powoli powstawała kolejna papieska książka. Czytają ją już Włosi, a niebawem trafi także do polskich księgarń.
03.03.2005 | aktual.: 03.03.2005 13:03
Żółta teczka zawierała zapis rozmowy, którą w 1993 r. w Castel Gandolfo przeprowadzili z Janem Pawłem II ks. prof. Józef Tischner i prof. Krzysztof Michalski. Ojciec Święty wybrał i oszlifował tekst, reszty dokonali redaktorzy.
Rozmowy pod palmą
Rozmowa toczyła się przez prawie tydzień. Przy niewielkim stoliku pod palmą siedział Papież i jego dwaj rozmówcy. Prof. Michalski wspomina, że Papież rozmawiał swobodnie, odbiegając często od scenariusza, jakim były zaproponowane do dyskusji tematy. Mówi, że spotkanie zrobiło na nim ogromne wrażenie i do dziś pamięta je ze szczegółami. – Rozmowa najpierw w całości została przepisana. To był bardzo obszerny materiał, liczący prawie 400 stron – opowiada redaktor książki ks. prałat Paweł Ptasznik. – Ojciec Święty wybrał tylko pewne fragmenty, sam wprowadzał zmiany, uaktualniał wypowiedzi, skreślał to, co uważał za nieważne. Niektóre poprawki nanosił ręcznie, inne dyktował – opowiada.
Ostateczny tekst został poddany ocenie teologa papieskiego i ekspertów w różnych dziedzinach, do których Ojciec Święty w książce się odwołuje. Papież jest otwarty na uwagi tych, z którymi konsultuje swoją twórczość. Słucha ich uważnie, podaje argumenty, ale bez wahania ustępuje, jeśli okaże się, że ktoś inny potrafi lepiej uzasadnić swoje zdanie.
Spłacony dług
Dlaczego na tę książkę trzeba było czekać prawie 12 lat? W obecnym kształcie jest ona drugą redakcją rozmowy. Pierwszej dokonał ks. prof. Tischner. Nie bardzo spodobała się Papieżowi, który uważał, że za bardzo akcentuje „miarę wyznaczoną złu”. Jan Paweł II dostrzegł potrzebę wyjścia poza negatywne spojrzenie na historię i współczesną rzeczywistość.
Papież długo się zastanawiał, czy książka w ogóle powinna się ukazać. Wątpliwości rodził fakt, że pierwotnie była związana z wydarzeniami i osobami, które wciąż były żywe w pamięci naszego pokolenia. – Ostatecznie tekst został uwolniony od odniesień personalnych, pozostały tylko zagadnienia, które są aktualne w każdym czasie – podkreśla ks. Ptasznik. – Myślę, że ten czas był potrzebny, by nabrać dystansu do wydarzeń i do postaci z naszej najnowszej historii. Fakt, że wreszcie się ukaże, jest „spełnieniem zobowiązania” wobec ks. Tischnera, który był jej pomysłodawcą – mówi redaktor książki.
Międzynarodowy rozgłos
Kiedy na rynek księgarski trafiały wcześniejsze książki Papieża, wszystko było owiane tajemnicą, a wcześniejsze dotarcie nawet do ich fragmentów graniczyło z cudem. – Papież napisał „prywatną książkę” o czasach hitlerowskich i komunistycznych, która ukaże się wiosną 2005 roku – tymi słowami watykański rzecznik prasowy zapowiedział już w październiku ub.r. nowe dzieło Papieża. Na Międzynarodowych Targach Książki we Frankfurcie uchylono rąbka tajemnicy co do genezy i treści książki. Joaquin Navarro-Vals zwrócił uwagę, że Jan Paweł II jest pierwszym papieżem w dziejach Kościoła, który swoje książki udostępnia szerokiej rzeszy czytelników. Dochody z ich publikacji zawsze przeznacza na cele dobroczynne.
Ks. prałat Giuseppe Scotti wylicza, że za pieniądze z praw autorskich zostały między innymi odbudowane kościoły zniszczone przez wojnę w Bośni, Hercegowinie czy Chorwacji, odnowiono również świątynie prawosławne. Jan Paweł II sfinansował także budowę wioski dla dzieci w Rwandzie. W Polsce dochód ze sprzedaży najnowszej książki Papieża wesprze program stypendialny im. ks. Józefa Tischnera prowadzony przez wiedeński Instytut Nauk o Człowieku.
Zwierzenia o zamachu
Rozmowa w Castel Gandolfo zakończyła się obiadem, w którym uczestniczył również abp Stanisław Dziwisz. Rozmawiano o 13 maja 1981 r. i zamachowcy Ali Agcy. Taki jest też finał książki „Pamięć i tożsamość”. Papież opowiadał o tym, co widział i myślał, tracąc przytomność. Osobisty sekretarz i długoletni przyjaciel wspominał, co czuł, nachylając się nad rannym, być może umierającym Ojcem Świętym. „Pamiętam tę drogę do szpitala. Zachowałem jeszcze przez pewien czas świadomość. Miałem poczucie, że przeżyję. Cierpiałem, był powód do strachu – ale miałem taką dziwną ufność. Mówiłem do księdza Stanisława, że wybaczam zamachowcowi. Co działo się w szpitalu, już nie pamiętam”– wspomina Papież. „Sytuacja była bardzo poważna. Organizm Ojca Świętego był bardzo wykrwawiony. Ciśnienie krwi dramatycznie spadło, bicie serca było ledwo wyczuwalne. Lekarze poprosili mnie, żebym udzielił Ojcu Świętemu namaszczenia chorych. Zaraz to zrobiłem” – dodaje ks. Stanisław Dziwisz, a Ojciec Święty wyznaje: „Byłem już właściwie po tamtej
stronie”.
Kalendarium promocji
11 marca – książka pojawi się w księgarniach.
14 marca – o godz. 12.00 rozpocznie się uroczysta prezentacja w budynku Konferencji Episkopatu w Warszawie z udziałem Księdza Prymasa Józefa Glempa.
15 marca – o godz. 17.00 w auli Collegium Novum UJ odbędzie się krakowska prezentacja książki z udziałem kard. Franciszka Macharskiego.
W obu prezentacjach zapowiedzieli udział watykański rzecznik prasowy Joaquin Navarro-Valls, ks. prałat Paweł Ptasznik, szef Sekcji Polskiej Sekretariatu Stanu i przedstawiciel Libreria Editrice Vaticana, wydawcy włoskiej edycji książki, ks. prał. Giuseppe Scotti. Książkę przedstawi o. Maciej Zięba OP.
Beata Zajączkowska