Tajemnica papieskiego testamentu
Dzisiaj opublikowany zostanie testament Jana Pawła II. Wiemy na pewno, że to dokument, który liczy 15 stron, był spisywany od 1979 roku. Testament papieża miał być opublikowany już wczoraj, jednak z niewyjaśnionych powodów poznamy go dopiero dzisiaj.
Wczoraj zapoznało się z nim Kolegium Kardynałów, które jednak zobowiązane jest tajemnicą i nie może ujawniać żadnych szczegółów z tego dokumentu. Joaquim Nawarro-Valls, rzecznik Watykanu, oświadczył wczoraj, że dokument spisywany był po polsku i składa się z kilkudziesięciu zapisków, regularnie uzupełnianych.
— Niektóre z nich liczą sobie pół strony, inne są jednozdaniowe — powiedział Nawarro-Valls. Jan Paweł II regularnie uzupełniał tekst testamentu od 26 lat — rozpoczął go pisać już w roku po rozpoczęciu swojego pontyfikatu. Watykan dosyć mętnie tłumaczy, skąd bierze się takie opóźnienie w opublikowaniu tego dokumentu.
Jedna z informacji mówi o zwłoce wynikającej z tłumaczeniem tekstu na język włoski oraz łacinę. Cała sprawa staje się jednak coraz bardziej tajemnicza. Nie brakuje i takich, którzy twierdzą, że że po opublikowaniu tekstu, papież po raz kolejny wielce nas zaskoczy. Do tej pory wszyscy byli bowiem przekonani, że testament będzie miał charakter tylko i wyłącznie duchowy, a jego treść będzie sumą kolejnych przemyśleń Jana Pawła II publikowanych w kolejnych encyklikach. Teraz takiej pewności już nie ma.
Przypomnijmy, że zaraz po śmierci Ojca Świętego Watykan oświadczył, że testament zostanie opublikowany „w najbliższym czasie”. Potem jednak ten sam Joaquim Nawarro-Valls powiedział, że Jan Paweł II po prostu nie zostawił testamentu. Potem, gdy okazało się, że testament jednak jest, mówiono o tym, że liczy on sobie cztery strony.
Od wczoraj wiemy, że to dokument co najmniej 15-stronicowy. Według watykanistów, testament papieża trafił po jego śmierci w ręce jego osobistego sekretarza — arcybiskupa Stanisława Dziwisza, a ten zgodnie z procedurą przekazał go kardynałowi-kamerlingowi, czyli temu który do czasu zakończenia obrad Konklawe jest zwierzchnikiem Kościoła Powszechnego. To jednak nie tłumaczy, dlaczego dokument tak długo trzymany jest w tajemnicy. Gdy w 1978 roku zmarł papież Paweł VI, jego testament został opublikowany już w czwartej dobie po jego śmierci.
Wiemy więc, że testament na pewno istnieje, ale co napisał w nim nasz papież? Pewnikiem w wielkiej części składać się on z przesłania duchowego, ale czy tylko? Jan Paweł II pozostawił po sobie nie ukończoną 15. encyklikę o Miłości Boga i na pewno jej fragmenty znajdą się testamencie. Ale co jeszcze tam odnajdziemy?
Zgodnie z prawem, kardynałowie, którzy jako pierwsi zapoznają się z ostatnią wolą papieża, mają prawo zatajenia jej w całości, albo jej fragmentów. Czy jednak tak postanowią — na zawsze pozostanie tajemnicą. Już wczoraj pojawiły się spekulacje, że Kolegium Kardynalskie trwało wyjątkowo długo, bo treść testamentu była zaskakująca. Wśród spekulacji pojawiły się informacje, że oprócz przesłania do wiernych Kościoła, integralną częścią ostatniej woli Jana Pawła II ma być apel do jego rodaków — czyli do nas wszystkich.
Być może w testamencie są też prośby Ojca Świętego dotyczące personaliów, przede wszystkim przyszłości jego najbliższych współpracowników. Wśród nich najbardziej prawdopodobna informacja to ta, że arcybiskup Stanisław Dziwisz ma wrócić do Krakowa i zostać tamtejszym metropolitą. O takim rozwiązaniu mówiło się już zresztą od dawna, a obecny metropolita krakowski, kardynał Franciszek Macharski jest przygotowany na takie rozwiązanie.
Jeśli jednak istnieje personalna część testamentu Jana Pawła II, jej treści — oficjalnie — możemy nigdy nie poznać.
Witold Pustułka