tłit(strona 149/198)

- Broniarz mówi: miesiąc temu podjęliśmy decyzję, że będzie strajk. Doprowadził do niego, jest z siebie zadowolony. Ja takiego pojęcia nie rozumiem i nie kupuję. To nie jest zwykły strajk. Za zakładników bierze dzieci. Nie widzę podstaw do tak radykalnych form. Dlaczego się tak dzieje? - pytał minister Schreiber w programie "Tłit". - Tych, którzy zapowiadają strajk uczniowski, też zmanipulował Broniarz? - pytał Marek Kacprzak. - Uczniowie cieszą się, że jest wolne, że nie trzeba iść do szkoły. Trudno mieć im to za złe - odpowiedział minister. - To wyraz radości? - dociekaliśmy. - Nie wiem, nawet nie chcę zgadywać - odparł polityk.

"Mam radę dla minister Zalewskiej i premier Szydło. Może NBP zgodziłby się pożyczyć dyrektor ds. wizerunku?" - zaproponował Roman Giertych. - Szkoda tracić czas na rozmowę o nie do końca niepoważnych osobach. Zasłynął żartem miesiąca, gdy stwierdził, że to Rostowski jest autorem 13. emerytury. Poczucie humoru go nie opuszcza - komentował minister Schreiber w programie "Tłit". Odniósł się również do słów Lecha Wałęsy, który zapowiedział, że odda świadczenie Jarosławowi Kaczyńskiemu. - Niech odda na cele społeczne. 13. Emerytura to wyraz wdzięczności. Nie widzę powodu, dla którego miałoby to być źle odebrane - stwierdził Schreiber.

Szefowa MEN dostała zakaz wypowiadania się o szkole? - pytał Marek Kacprzak w programie "Tłit". - Skąd taki pomysł? Dziś była w radiowej Jedynce - komentował minister Łukasz Schreiber. - Będzie przyjmowała zaproszenia nie tylko od mediów publicznych? - dopytywaliśmy. - Myślę, że tak, ale nie ustalam grafiku wizyt medialnych pani minister - odpowiedział Schreiber. - To kolejny fake news, który ma pokazać, że wszyscy się pochowali. A to nieprawda - kontynuował. Dopytywany o pomysł wycofania Zalewskiej z listy, stwierdził: "Nie znam takiego pomysłu, ale mam umiarkowanie duży wpływ na to, kto się znajdzie na liście. To głosy medialne, które do mnie docierają".

- "Solidarności" nie ma - stwierdził Lech Wałęsa po podpisaniu porozumienia rządu ze związkowcami. - Pan prezydent przyzwyczaił nas do różnych kontrowersyjnych wypowiedzi. Tylko w tych kategoriach bym tę wypowiedź oceniał. Nauczyciele mogą dziś podziękować "S" za podwyżki, to właśnie jej postawa pozwoliła wypracować porozumienie - wskazał szef KPRM w programie "Tłit" i "Money. To się liczy". Skomentował również zgłoszenie się Krystyny Pawłowicz do komisji egzaminacyjnej.

Krystyna Pawłowicz zgłosiła się do komisji egzaminacyjnej. Co na to Kluzik-Rostkowska? W programie "Tłit" i "Money. To się liczy" zareagowała śmiechem. - Nie będę się zgłaszać do żadnej komisji. Bardzo bym chciała, żeby PiS poszedł po rozum do głowy, skoro nie zrobił tego przez ostatnie dwa miesiące, i wrócił do rozmów. Pierwsze egzaminy za dwa dni - ciągle jest czas, tylko trzeba zacząć sprawę traktować poważnie - wskazała.

- Na szczęście w szkole, w której uczą się moje dzieci, nie ma strajku. To szkoła niepubliczna - zdradził szef KPRM Michał Dworczyk w programie "Tłit". - Szkoła ZNP, według mojej wiedzy, również nie strajkuje. Też jest niepubliczną placówką - wskazał.

- Anna Zalewska zawsze mówi, że wszystko jest w porządku. Jest nieodpowiedzialna i pozbawiona wyobraźni. To minister ma największą wiedzę o tym, co się dzieje w resorcie, dlatego jego odpowiedzialność jest największa. Błąd Kaczyńskiego polegał na tym, że zrobił ją ministrem. Może nie miałby dziś tego bigosu, gdyby postawił na czele resortu kogoś, kto ma więcej wyobraźni - mówiła Joanna Kluzik-Rostkowska w programie "Tłit" i "Money. To się liczy". - Zalewska jest tak niewiarygodna, że nie jest w stanie prowadzić kampanii. Musi uciekać przed wyborcami. To powód, dlaczego siedzi w kącie. Jest niewiarygodna nawet dla PiS - dodała.

- Nie słyszałam jeszcze od pana prezydenta, by powiedział, że było to jedno z najważniejszych historycznych osiągnięć w Polsce, że dało nam początek wolnej Polski po latach komunizmu - mówiła Róża Thun w programie "Tłit" odnosząc się do słów Andrzeja Dudy o Okrągłym Stole. Przyznała, że oczekuje od prezydenta twardszej deklaracji - "prawdziwego uznania wagi i zasług tych, którzy siedzieli przy Okrągłym Stole". Thun oczekuje też, że Duda nakłoni wojewodę do zmiany decyzji ws. Placu Solidarności w Gdańsku. - W końcu wywodzi się z tego samego środowiska. Poza tym, jest prezydentem Polski, powinien mieć jakiś wpływ - podkreśliła. Jak dodała, "nie przypisuje Dudzie wielkich umiejętności decyzyjnych, ale jego funkcja zobowiązuje".

- Permanentne wrzaski Ryszarda Legutki pod adresem instytucji europejskich i rządów krajów członkowskich UE to wyprowadzanie Polski z UE. Deprecjonowanie instytucji wspólnotowych jak KE to krok po kroku wyprowadzanie nas z UE, łamanie prawa. To już się dzieje. Nie można być we wspólnocie, kiedy się jej podstawy - prawo, demokrację, niezawisłość sądów - niszczy - mówiła Róża Thun w programie "Tłit", komentując słowa europosła nt. Fransa Timmermansa.

"Z deklaracji KE wynika tylko puste hasło i puste obietnice" - stwierdziła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Nieraz mijała się z prawdą. Propaganda pisowska to specjalność zakładu. Porównując z 8 latami rządami PO - nie ma skali porównawczej. Jeśli chodzi o rozwój Polski, zabezpieczenie pieniędzy, liczbę zbudowanych dróg... Gdzie się nie dotknie - ripostowała europosłanka PO Róża Thun w programie "Tłit".

- Ona nie tylko odchodzi, ona ucieka. Nie wiem, co będzie niszczyła w PE, skoro tu zniszczyła kompletnie system edukacji. Na szczęście na Dolnym Śląsku startuje też Janina Ochojska. Anna Zalewska to będzie kolejny wstyd w PE - mówiła europosłanka PO Róża Thun w programie "Tłit". Pytana o wystawienie Beaty Szydło na "front" negocjacji z nauczycielami, dodała: "Co z tego wynika? Na razie jeździ i robi sobie kampanię. Poważnych propozycji nie widzę". Dopytywana z kolei o wybory, stwierdziła: "Konkurencji pani Szydło się nie obawiam".

"Niech nie jedzie do Brukseli, pomóżmy Kempie na miejscu" - można przeczytać w internecie. - Mnie nie trzeba pomagać, to bardzo złośliwe. Pozostawmy to i wspólnie zróbmy razem coś dobrego - komentowała minister w programie "Tłit". Wspomniała też o swoim angielskim. - Syn rozmawia ze mną w domu, sprawdza moje umiejętności. Czasem jest pod wrażeniem, czasem się uśmiecha, czasem podrzuci jakiś sposób na doskonalenie - zdradziła. - Poziom bardzo dobry podstawowy? - dopytywał Marek Kacprzak. - Mój angielski jest na takim poziomie, że spokojnie będzie można się porozumieć - odpowiedziała Kempa.

- On jest fantastyczny, świetnie sobie radzi, jest dla mnie wsparciem, dobrą radą, co można zrobić w okręgu opolskim, uzupełniamy się wzajemnie, przyjaźnimy, a już pewno nie poróżnimy się, że ktoś jest na liście, a kogoś nie ma. Jest świetnym politykiem, świetną marką, może startować z każdego miejsca - stwierdziła minister Beata Kempa w programie "Tłit". Pytana o zdjęcie polityka z ciupagą i w kapeluszu góralskim, odpowiedziała: "To świetnie! Akurat w kapeluszu i z ciupagą go nie widziałam! Znające specyfikę górali, to oni lubią takie dynamiczne osoby jak Jaki".

Rada Języka Polskiego przedstawiła raport ws. pasków w "Wiadomościach". Efekt? 75 proc. pełni funkcję "perswazyjną, kreacyjną i ekspresywną", zaledwie 1/4 jest informacyjna. - Są proste komunikaty, są bardziej skomplikowane. Jak patrzę na paski innych telewizji, one też są, delikatnie mówiąc, bardzo proste. W innych stacjach mocno uderzają w Zjednoczoną Prawicę, są dobierane według tego samego klucza. Więc naprawdę, zostawmy to - komentowała Beata Kempa w programie "Tłit". - Jak się chce uderzyć, kij się zawsze znajdzie. Im prostszy komunikat, tym bardziej dociera do odbiorców. Ale to nie powód, by jakaś rada za to potępiała. To kolejna odsłona walki politycznej - dodała.

Politycy PiS w kuluarach przyznają, że szefowa MEN im "ciąży" i najlepiej, gdyby nie kandydowała do PE. - Nie wierzę w newsy, które nie są poparte konkretnym nazwiskiem. Ja takiego zdania nie słyszę, wręcz przeciwnie: nie powieliłabym go - komentowała minister Beata Kempa w programie "Tłit". Stwierdziła, że Zalewska "absolutnie nie" jest obciążeniem. - Nie ma czegoś takiego. Mi by było przykro, gdyby ktoś tak powiedział. Nie o to chodzi. To silna lista. Mam nadzieję, że będziemy mieć dwa mandaty. Walczymy o pełną pulę - dodała Kempa.

Poseł PO pytany był o milczenie prezesa PiS ws. Srebrnej. - Kuriozalna sytuacja. Dlaczego w sprawach szeregowych obywateli prokuratura działa sprawnie, potrafi wszcząć śledztwo, a jeśli chodzi o Kaczyńskiego, działa w ekstraordynaryjnym trybie? Kaczyński potrafi wpływać na prokuratorów - przecież to wschodniorządność, skrajna patologia! Gdy prokuratura będzie wolna od pisowskiego kagańca, dojdzie do przesłuchania Kaczyńskiego. Bo nikt nie ma prawa tak wpływać na prokuratorów i unikać odpowiedzialności - mówił Brejza w programie "Tłit". - To moskiewski styl sprawowania władzy. Na to zgody PO nie będzie - dodał.