prognoza(strona 2/33)

Czwartkowe ochłodzenie nie potrwa długo. Z najnowszych prognoz wynika, że upały z temperaturami wyraźnie przekraczającymi 30 stopni Celsjusza powrócą do Polski już w weekend.

Ciepło, ale nie gorąco, czasem deszczowo, ale bez burz i wichur. Jeśli miesiąc można określić mianem stonowanego i opanowanego, sierpień ma taki być. Długoterminową prognozę pogody przeanalizował Michał Kowalczuk z IMGW. - Nie spodziewajmy się ekstremów - mówi w rozmowie z WP.

Z południa gorące powietrze, a z zachodu chłodniejszy, deszczowy front - taką mieszankę przewidują synoptycy na najbliższy weekend. Efekt? - Spodziewajmy się uderzenia upałów na wschodzie i burz na zachodzie kraju - mówi WP Michał Kowalczuk synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Od piątku czekają nas być może rekordowe upały.

Po kilku upalnych dniach, we wtorek w całym kraju przyjdzie kilkustopniowe ochłodzenie. Nadal będzie bardzo ciepło, ale nigdzie słupki rtęci nie powinny przekroczyć 30 stopni Celsjusza.

W przyszłym tygodniu do Polski wrócą upały. Jak wynika z map publikowanych przez IMGW, w niektórych rejonach 34 kreski na termometrach będą normą. W części regionów od gorąca nie będzie ani dnia odpoczynku.

Do Polski dotarła kolejna fala upałów. Temperatury powyżej 30 st. C nie powinny w sobotę nikogo zaskakiwać. Najcieplej będzie w centralnej części kraju - prognozuje IMGW i ostrzega przed możliwymi burzami. Czeka nas też noc tropikalna.

W najbliższych dniach jeszcze sobie odpoczniemy od upałów, jakie były w zeszłym tygodniu. Temperatura wyniesie maksymalnie 20-23 stopnie Celsjusza. Jednak jak zapowiada się reszta wakacji? - Będą się jeszcze pojawiały upały - mówi WP synoptyczka IMGW Dorota Pacocha.

Po upalnym weekendzie do Polski dotarło ochłodzenie. Niestety, nie oznacza to, że pogoda da nam odetchnąć. IMGW wydał ostrzeżenia przed burzami pierwszego i drugiego stopnia dla 15 województw. Spokojnie będzie tylko w woj. warmińsko-mazurskim.

Poważne problemy pogodowe w Niemczech. Ze względu na prognozowane burze i ulewy, zamknięta została część stref kibica - informuje Deutsche Welle.

W rozpoczynającym się tygodniu odczujemy wyraźne ocieplenie. Temperatura niemal w całym kraju będzie oscylować wokół 30 stopni Celsjusza. Początek zmian już we wtorek.

W sobotę w niemal całym kraju temperatura zbliży się do 30 stopni Celsjusza. Ochłodzenie po południu może przyjść zza zachodniej granicy wraz z frontem, który przyniesie przelotne opady deszczu. Lokalnie mogą pojawiać się burze z gradem.

Pogoda zrobiła się kapryśna, więcej pada i znacznie się ochłodziło. Jednak od piątku wszystko zacznie się zmieniać. Do Polski zacznie docierać upał. Już niebawem zobaczymy nawet 34 stopnie w cieniu.

Po kilku dniach z umiarkowaną temperaturą, w przyszłym tygodniu czeka nas zmiana. Z prognoz wynika, że po weekendzie słupki rtęci w wielu regionach mogą wyraźnie przekroczyć 30 stopni Celsjusza.

Jest najnowsza prognoza mandatów w Parlamencie Europejskim po niedzielnych wyborach. Wynika z niej, że najwięcej zyskają centroprawicowa Europejska Partia Ludowa (należy do niej m.in. Platforma Obywatelska), a także frakcje skrajnie prawicowe, straci z kolei lewica.

Nadciągają burze z gradem i ulewy. Nawałnice wystąpią m.in. na wschodzie kraju. - Opady mogą skutkować lokalnymi zalaniami i podtopieniami, szczególnie na obszarach miejskich - ostrzega synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przygotował prognozę pogody na ten tydzień. To będzie ta przyjemniejsza odsłona maja. - Ładna aura utrzyma się do piątku. Dopiero w weekend może pojawić się zmiana w pogodzie oraz opady deszczu - mówi synoptyk Michał Kowalczuk.

- W sobotę zaczną napływać do nas chmury. A od niedzieli będą "pałętały się" burze - mówi Wirtualnej Polsce Grzegorz Walijewski z IMGW. Jak zapowiada, końcówka długiego majowego weekendu będzie wciąż ciepła, jednak w większości regionów przydadzą się parasole lub peleryny.

Za nami słoneczny i miejscami wręcz upalny pierwszy dzień majówki. Jak twierdzą synoptycy, taka wspaniała pogoda utrzyma się jeszcze przez dwa dni. Potem, niestety, pojawią się opady deszczu i burze. Zrobi się też o wiele chłodniej.

Do Polski dotarła prawdziwie zimowa aura. Sypnęło śniegiem. Atak zimy nie potrwa jednak długo. Na mapach pogodowych widać niebawem nawet 19 stopni Celsjusza.

Czwartek był najcieplejszym dniem 29 lutego od co najmniej 1996 roku - informuje Instytut Meteorologii i Gospodarski Wodnej. Najwyższą temperaturę - niemal 20 stopni Celsjusza - zanotowano w Bieszczadach.