"Trudno zrozumieć, dlaczego w tak ważnej sprawie przez ponad rok (...) nie dało się przeprowadzić wszystkich czynności dowodowych, przesłuchać świadków, zabezpieczyć dowodów, zamknąć śledztwa i napisać aktu oskarżenia" - stwierdził wiceszef MSZ Paweł Jabłoński, komentując zwolnienie z aresztu Sławomira Nowaka. Jego wypowiedź komentował w programie "Tłit" europoseł PiS Patryk Jaki. - Sytuacja jest niecodzienna, ale postępowanie jest bardzo skomplikowane, ma charakter międzynarodowy. Nie można sformułować aktu oskarżenia, bo kiedy by to dzisiaj zrobić, działałoby to na korzyść oskarżonego. Dziwne, że osoba, która jest prawnikiem, tego nie wie albo udaje, że tego nie wie. W tej sprawie można by było stawiać zarzuty prokuraturze, gdyby było widać, że nie ma nowych dowodów, a tu ciągle dochodzą nowe dowody, nowe zarzuty - przekonywał Jaki. - Odwróćmy pytanie: do prokuratury dochodzą nowe dowody, a mimo to ma kończyć postępowanie i składać akt oskarżenia? To byłby dopiero absurd - kontynuował.