piotr muller(strona 6/7)

Media donoszą, że szanse Janusza Wojciechowskiego na objęcie teki komisarza ds. rolnictwa UE są przekreślone. Co na to rzecznik rządu Piotr Müller? - Podtrzymujemy kandydaturę Wojciechowskiego. Liczymy, że w przyszłym tygodniu zostanie zaakceptowana. Nie wycofujemy się z niej. Uważamy, że to bardzo dobra kandydatura. Dziwią mnie opinie w PE - mówił w programie "Tłit". Odnosząc się do przesłuchania Wojciechowskiego i jego problemów z odpowiedziami na pytania, dodał: "To opinia części parlamentarzystów w PE. Poczekajmy na drugą turę przesłuchań. Dyskusje w PE nie są łatwe. Żeby była jasność - uważam, że nasz kandydat wypadł dobrze".

- Nie mamy obaw co do bezpieczeństwa systemu finansowego. Sytuacja ma odniesienie do jednej konkretnej sprawy, a nasz system bankowy jest bardzo stabilny. Sytuacja polskich banków jest stabilna. Jeśli będzie potrzebna interwencja, zgodnie z instrumentami polityki monetarnej czy polityki budżetowej państwa, to oczywiście będzie można jej użyć. Ale sytuacja jest bezpieczna. Rozstrzygnięcie nie będzie miało wpływu masowego w jednej chwili na cały system bankowy. Nie jest tak, że nagle - z dnia na dzień - trzeba będzie gigantyczne środki wypłacić, że nastąpi brak płynności finansowych. NBP będzie decydować o ewentualnych instrumentach finansowej pomocy. Zakładamy opcję, że wyrok może być korzystny dla osób, które zaciągnęły kredyty we frankach - mówił rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit".

Prezydent Warszawy zapowiedział, że dopiero gdy sto procent ścieków popłynie do Czajki, wtedy podziękuję premierowi. - Kuriozalna sytuacja. Zarządzane przez niego instytucje doprowadziły do zanieczyszczenia Wisły, a on się będzie licytował, czy rząd pomógł wystarczająco szybko, czy w 100 proc., czy w 90? Nie oczekuję, by dziękował, ale takie wypowiedzi? Myślę, że pozostawiają niesmak u wielu warszawiaków - komentował rzecznik rządu w programie "Tłit". - Pomogliśmy nie dlatego, że ktoś oczekiwał podziękowań od Trzaskowskiego, ale dlatego, że władze Warszawy nie poradziły sobie z tym problemem. Od tego jest rząd, żeby w takiej trudnej sytuacji pomagać - wskazał.

Minister Przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz wyznała, że projekt dotyczący płacy minimalnej nie był z nią konsultowany. - Po pierwsze - to wycięta z kontekstu wypowiedź. Po drugie - Zjednoczona Prawica ustala program wyborczy na poziomie liderów koalicyjnych. Ta propozycja była dyskutowana m.in. z premierem Gowinem. Minister Emilewicz w dniu konwencji PiS wiedziała, że ta oferta będzie ogłoszona - zapewnił rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit". Podkreślił, że "pani minister jest ministrem i nic się w tym zakresie nie zmienia".

Wicepremier stwierdził, że 8 tys. zł "na rękę" w dużych miastach "to nie są wysokie zarobki". - To wypowiedź zupełnie niepotrzebna i nietrafiona. Uważam, że są to bardzo przyzwoite pieniądze. Nie wiem, po co ta wypowiedź. Nie rozumiem jej - komentował rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit", po czym zdradził, ile sam zarabia jako minister. Uciął też spekulacje nt. składki ZUS. - Składka ryczałtowa dla osób prowadzących działalność będzie liczona na tych samych zasadach. Podstawą będzie 60 proc. średniego wynagrodzenia, czyli w przyszłym roku ponad 1400 zł, a dla małych przedsiębiorców będzie liczona od dochodu - będzie niższa dla niektórych grup w określonych progach - wyjaśnił.

Na prezydium Sejmu zostanie zgłoszony wniosek o przerwanie posiedzenia Sejmu i wznowienie go 15 października. - Nie rozumiem zdziwienia. Zgodnie z Konstytucją kadencja Sejmu trwa do czasu, kiedy odbywa się nowe posiedzenie Sejmu. Nie ma sytuacji, że po wyborach mandat poselski posłów starej kadencji wygasa - tłumaczył rzecznik rządu Piotr Müller w programie "Tłit". Pytany, czy PiS boi się, że może przegrać wybory, odparł: "Absurdalna teza. Porządek obrad jest taki, jaki jest, i on się nie zmieni. Mamy okres wyborczy. Emocje sejmowe buzują w sposób niepotrzebny. Dajmy im ochłonąć". - Chodzi o to, by dać więcej czasu posłom na kontakt w kampanii. Nie ma w tym nic nadzwyczajnego - dodał. Nie wykluczył przy tym, że posiedzenie Sejmu po wyborach w ogóle się nie odbędzie.

Czy PiS się boi Aleksandry Dulkiewicz? - Nie, nie boimy się gospodarzy miast, chcemy z nimi współpracować. Ale Dulkiewicz jest kreowana na liderkę opozycji. Pewnie Tusk by chciał, żeby podjęła rękawice i stanęła w kontrze do Trzaskowskiego, który jest kojarzoną z drugą frakcją w PO - komentował Piotr Muller w programie "Tłit". - Ale wolałbym, żeby skupiła się na zarządzaniu Gdańskiem. Jeśli tam będzie miała dobre efekty, to kiedyś wyborcy mogą jej w wyborach zaufać - dodał.

- Balcerowicz firmuje funkcjonowanie PO. Z jednej strony zarzuca nam, że nie ma środków na finansowanie programów społecznych, z drugiej - pozytywnie odnosi się do pomysłów PO, które - lekko licząc - mają kosztować 100 mld zł rocznie. Gdzieś tu brakuje logiki w myśleniu. Niech się zdecydują - mówił Piotr Muller w programie "Tłit".

Media spekulują, że Dawid Kostecki ujawnił aferę, której obyczajowe tropy prowadzą do najwyższych polityków PiS, i dlatego zginął. Jego samobójstwo mogło zostać upozorowane. Sprawę komentował w programie "Tłit" rzecznik rządu Piotr Muller. Stwierdził, że "tezy dotyczące śmierci Kosteckiego są wyimaginowane". Sugestie, że PiS jest temu winne, że ktoś umarł - kuriozalna sytuacja. Nie ma żadnych dowodów, ani poszlak, by takie tezy głosić - wskazał. Podkreślił, że w sprawie została powołana specjalna komisja.

Paweł Kukiz ujawnił, że Jarosław Kaczyński oferował mu tekę wicepremiera. Co na to rzecznik rządu? - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Kukiz ostatnio bardzo często opowiada różne historie i zmienia szybko poglądy, chociażby w kontekście PSL - komentował Piotr Muller w programie "Tłit". - Może pan nie wie, bo nie w KPRM zapada decyzja? - dopytywał Marek Kacprzak. - W PiS dyskutujemy, kto jest najlepszym kandydatem na dane stanowisko, ale to premier na koniec decyduje - odparł Muller. Odniósł się również do doniesień o czekaniu 2 godziny w aucie na Nowogrodzkiej. Nazwał je "ordynarnym kłamstwem".

- Premier Morawiecki jest wymagającym szefem, to osoba niesamowicie pracowita, która - czasem się śmieję - ma excela w głowie. Wszystkie liczby, wszystkie dane... tego talentu premierowi bardzo zazdroszczę, bo się przydaje - mówił Piotr Muller w programie "Tłit". Jak dodał, w ostatnim czasie nie nazwałby jego snu "snem, tylko drzemkami". - Na krótki czas, jak w UE, było to bardzo przydatne - wskazał.

- Jeśli sukces mierzyć liczbą czołowych pozycji w UE, to przewodniczącym PE był Buzek, Tusk jest szefem RE. To powinny być cele dla poważnego kraju. Dla niepoważnej ekipy celem jest odsunięcie człowieka, których bronił podstawowych wartości unijnych. Dla mnie to żałosny cel - mówił o zamieszaniu wokół kandydatury Fransa Timmermansa na szefa PE Leszek Balcerowicz w programie "Tłit". - Nie dość, że nikczemnie forsowali mały cel, to jeszcze fałszywie głoszą, że byli skuteczni - wskazał. - Tusk nie zrealizował żadnego dużego celu politycznego ani średniego dla Polski - ripostował rzecznik rządu Piotr Muller.

Beata Szydło rozpoczęła urzędowanie w PE od schowania flagi UE pod stół. Przyniósł jej ją europoseł Wiosny Łukasz Kohut. - To żałosne - komentował w programie "Tłit" zachowanie Szydło Leszek Balcerowicz. Rzecznik rządu Piotr Muller nazwał z kolei zachowanie europosła Wiosny "prowokacją". - Dlaczego nie postawił flagi przy innych posłach? To trzeciorzędna rzecz. Premier Szydło jest przedstawicielką Polski i realizuje wartości europejskie - przekonywał Muller w rozmowie z WP.