Kierowcy, jeżdżący w nocy po krakowskich ulicach, mają dość bezsensownego stania na czerwonym. Domagają się wyłączenia sygnalizacji - czytamy w "Gazecie Krakowskiej". Uważają, że światła w wielu miejscach niepotrzebnie zatrzymują ruch i w związku z tym powinny być zmienione na żółte tzw. pulsacyjne.