Prowadzący program "Newsroom" Wirtualnej Polski przypomniał ostatnią wypowiedź Donalda Trumpa, który mówił, że nie będzie bronił przed potencjalną agresją rosyjską tych państw, które nie wypełniają swoich zobowiązań finansowych wobec NATO. - Nie wiemy, na ile to jest retoryka wyborcza, która się podoba części Amerykanów, a na ile to jest rzecz, która mogłaby się sprawdzić, kiedy on będzie prezydentem - powiedział były premier Leszek Miller. Patrycjusz Wyżga pytał również o to, czy stwierdzenie, że o potencjonalnej wojnie na świecie zdecydują Amerykanie w wyborach prezydenckich, jest przesadzone. Były premier tłumaczył, że "nie tylko Amerykanie będą decydować o tym, czy jest wojna, czy pokój". - Są jeszcze inne mocarstwa atomowe i to one będą decydować (...). Jedno wiem na pewno, wojna, która by się szybko przerodziła, czy musiałaby się przerodzić w wojnę termojądrową, oznacza koniec naszej cywilizacji - stwierdził europoseł. Prowadzący pytał również, czy w takiej sytuacji powinniśmy pomyśleć nad armią europejską. - Oczywiście, przy czym ja to słyszę od wielu lat. Jeszcze kiedy jako premier brałem udział w szczytach Unii Europejskiej, mówiono o konieczności budowania europejskich sił obronnych, ale było zbyt wielu przeciwników tych rozwiązań i to nie poza Europą, tylko w Europie - powiedział Miller.