14 postępowań wszczęła poznańska prokuratura w związku z incydentami, do jakich doszło na Starym Rynku, gdy tysiące kibiców świętowała zdobycie mistrzostwa Polski przez piłkarzy Lecha Poznań. Za najpoważniejsze zarzuty sprawcom grozi nawet 10 lat więzienia. Z kolei jeden z zatrzymanych oskarża policję o naruszenie nietykalności cielesnej.
Jacek Jaśkowiak zaapelował do prokuratury i sądów o surowe ukaranie chuliganów, którzy w trakcie fety z okazji zdobycia mistrzostwa Polski przez piłkarzy Lecha niszczyli mienie i zaatakowali policjantów.
W nocy z niedzieli na poniedziałek kilkadziesiąt tysięcy kibiców Lecha świętowało zdobycie mistrzostwa Polski. Około północy doszło do starć z policją, która musiała użyć m.in. armatki wodnej. Zatrzymano 58 osób.
Tylko w środę poznańscy policjanci otrzymali aż 8 zgłoszeń próby oszustwa metodą „na wnuczka”. Żaden z seniorów nie dał się jednak nabrać i powiadomił policję.
Chociaż sam niedzielny mecz Lech - Legia odbył się bez żadnych burd ze strony kibiców, w drodze ze stadionu na stację kolejową fani z Warszawy zniszczyli kilkanaście autobusów MPK. Z niektórych ukradli nawet gaśnice.
W niedzielę jeden ze spacerowiczów zauważył w Kanale Mosińskim (woj. wielkopolskie) coś, co wyglądało jak unoszące się w wodzie zwłoki. Okazało się, że to ciało kobiety.
W bankomacie, znajdującym się w jednym z centrów handlowych w Poznaniu, zainstalowano nakładkę kopiującą pasek magnetyczny kart bankomatowych. W ten sposób złodzieje okradli przynajmniej 18 osób, z których kont zniknęło łącznie 27 tys. zł.