Czy Polacy faktycznie chcą Kolumba? O ile dobrze pamiętam z lekcji historii w liceum, facet nie wykazał się kompetencją. Z ogromnym lekceważeniem odniósł się do obwodu Ziemi i tylko wyjątkowy fart sprawił, że podczas wyprawy natknął się przypadkiem na nowy kontynent, co uchroniło go przed głodową śmiercią. Zaraz potem oblał jednak egzamin z rozpoznawania nowego kontynentu i do końca swych dni utrzymywał, że trafił na Azję. Gdyby żył dłużej i odkrył Australię, prawdopodobnie upierałby się, że to Dania. Pan Kolumb zdecydowanie nie jawi nam się jako bystrzak - odważny i zdeterminowany owszem, ale bystry już nie za bardzo. Jak dla mnie Polacy są jednak rozsądniejsi i zdecydowanie lepsi z geografii.