Politycy myślą, co by tu ugrać dla siebie na tym narodowym oburzeniu, które spadło nam jak słodka śliwka. Przeciw komu to obrażenie skierować? Też się wkurzyłem, jak prezydent Obama palnął o polskich obozach śmierci. Ale, jak dotarło do mnie wzmożenie komentatorsko-polityczne przeciwko Obamie to ochłonąłem. To bardziej problem Obamy niż nasz - pisze Waldemar Kuczyński w felietonie dla Wirtualnej Polski.