PolskaTadeusz Mazowiecki: wracam do statusu człowieka bezpartyjnego

Tadeusz Mazowiecki: wracam do statusu człowieka bezpartyjnego

Nie idę do żadnej innej partii. Wracam do statusu człowieka bezpartyjnego, ale w życiu politycznym, publicznym absolutnie zostaję - powiedział Tadeusz Mazowiecki w audycji "Sygnały dnia".

"Sygnały dnia": Spór w Unii Wolności. Tadeusz Mazowiecki oświadczył podczas niedzielnej Rady Krajowej Unii Wolności, że opuszcza partię. [...] Czy ta decyzja jest nieodwołalna?

Tadeusz Mazowiecki: Tak.

"Sygnały dnia": Powód.

Tadeusz Mazowiecki: To jest decyzja, która dojrzewała we mnie już dłuższy czas. Dotyczyła różnych rzeczy - nie zgadzałem się z kierunkiem obecnego zarządu...

"Sygnały dnia": A kropla, która przepełniła czarę goryczy, to była...

Tadeusz Mazowiecki: To była wiadomość podana w sobotę przez „Gazetę Wyborczą” o tym, że w regionie mazursko-warmińskim kandydaci UW startowali z listy innej partii, a mianowicie z list SLD. W wyniku tego weszli do władz sejmiku, do zarządu województwa wspólnie z Samoobroną. Ja uważam, że po pierwsze startowanie z list innej partii jest nie tylko politycznym dziwolągiem, ale jest czymś zdumiewającym, dlatego że można robić różne koalicje, natomiast wyborca musi wiedzieć kogo wybiera. Po drugie uważam, że wejście we współpracę, w faktyczną koalicję - nawet regionalną - z Samoobroną, którą ja uważam za partię, która niszczy polską demokrację jest niedopuszczalne.

"Sygnały dnia": Panie premierze, czy Pan konsultował tę decyzję z kolegami z Pana partii, czy była to decyzja samodzielna?

Tadeusz Mazowiecki: Była to decyzja samodzielna.

"Sygnały dnia": Co Pan teraz będzie robił?

Tadeusz Mazowiecki: Czy odchodzę od polityki w ogóle? Nie. Nie idę do żadnej innej partii. Wracam do statusu człowieka bezpartyjnego, ale w życiu politycznym, publicznym absolutnie zostaję.

"Sygnały dnia": Naszej rozmowie przysłuchuje się przewodniczący Unii Wolności - Pan Władysław Frasyniuk. Jak to było Panie przewodniczący - czy zarząd krajowy dał zgodę na wejście członków UW na listę SLD i na współpracę z Samoobroną już po wyborach?

Władysław Frasyniuk: Trudna dla nas decyzja, dlatego że w województwie Warmińsko-Mazurskim wygrywa albo Samoobrona, albo PSL. Nasi koledzy funkcjonowali przez 4 ostatnie lata w ramach koalicji z SLD. Funkcjonowali dobrze i to była zgodna opinia. I postanowili podjąć taką decyzję, zarząd tamtejszej struktury uznał, że w interesie mieszkańców jest by pójść we wspólnej koalicji z SLD. Z listy tej wystartował jeden członek UW i dwóch sympatyków UW, którzy przy swoich nazwiskach napisali Unia Wolności. Jednocześnie nasi koledzy oświadczyli, że nie ma zgody na współpracę z Samoobroną.
Zostali postawieni w trudnej sytuacji, dlatego że uzyskali wystarczającą ilość mandatów, żeby samodzielnie rządzić w województwie Warmińsko-Mazurskim i na skutek konfliktu wewnątrz SLD, cześć SLD zaprosiła do koalicji Samoobronę. Na to od razu zareagował przewodniczący naszej struktury warmińsko-mazurskiej i publicznie powiedział, że koalicji z Samoobroną być nie może. Niedzielna decyzja Rady Krajowej jest decyzją jednoznaczną i bardzo czytelną. Jest decyzją, że nie ma zgody na tworzenie koalicji zarówno z Samoobroną, jak i z LPR.

"Sygnały dnia": Trochę to skomplikowane, ale wracając do wypowiedzi Pana premiera Mazowieckiego, że chodzi o zasady, że z pewnymi partiami nie wchodzi się w układy bez względu jaka jest sytuacja. Co Pan na to?

Władysław Frasyniuk: Tadeusz Mazowiecki ma rację. Ja nie rozumiem decyzji Tadeusza Mazowieckiego, dlatego że Rada Krajowa miażdżąca większością głosów uznała, że nie ma takiej możliwości, by UW wchodziło w koalicje z partiami anty-europejskimi.

Z Władysławem Frasyniukiem i Tadeuszem Mazowieckim rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Wiesław Molak. (Polskie Radio/an)

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)