Tadeusz Kowalski: Kwiatkowski nie powinien wchodzić dwa razy do tej samej rzeki
Gdybyśmy uważali, że Robert Kwiatkowski jest dobrym szefem, nie rozpisywalibyśmy konkursu na prezesa TVP. Oczywiście prezes Kwiatkowski może zgłosić swoją kandydaturę, ale moim zdaniem dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Najwyższy już czas, aby telewizję publiczną zmienić, a żeby tego dokonać konieczna jest zmiana prezesa -powiedział Wirtualnej Polsce dr Tadeusz Kowalski, medioznawca oraz członek Rady Nadzorczej Telewizji Polskiej S.A.
01.10.2003 | aktual.: 31.10.2003 15:02
Wirtualna Polska: Czy myśli Pan, że prezes Kwiatkowski będzie miał jakieś szanse w konkursie, który zostanie rozpisany na szefa TVP?
Tadeusz Kowalski: Oczywiście nie ma żadnych przeciwwskazań, żeby prezes Kwiatkowski swoją kandydaturę na ten konkurs zgłosił. Czy jednak będzie miał jakieś szanse? Mówiąc szczerze, gdybyśmy uważali, że Robert Kwiatkowski jest dobrym szefem nie robilibyśmy tego konkursu. Moim zdaniem dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Osobiście jestem sceptyczny, bo prezes Kwiatkowski sprawował swoją funkcję przez 6 lat. To nie jest okres, w którym jedynie zdobywa się nowe doświadczenia. To czas, kiedy mamy okazję takiemu szefowi dokładnie się przyjrzeć. Konkurs ten zostanie rozpisany przede wszystkim dlatego, że naszym zdaniem najwyższy już czas, aby telewizję publiczną zmienić, a żeby tego dokonać konieczna jest także zmiana prezesa.
Wirtualna Polska: Jakie kryteria powinien spełniać według Pana szef TVP?
Tadeusz Kowalski: Szczegółowo te cechy opisaliśmy w raporcie na temat założeń rynku medialnego w Polsce. Myślę, że w tym przypadku oprócz oczywiście doświadczenia zawodowego, znajomości języków i wykształcenia konieczne są wysokie walory etyczne. Prezes TVP powinien mieć instynkt propaństwowy i dystans do świata politycznego. No i oczywiście starając się o to stanowisko nie powinien mieć motywacji materialnych.
Wirtualna Polska: Czy zna Pan jakiegoś kandydata spełniającego te kryteria?
Tadeusz Kowalski: Zgodnie z regułami, które przyjęliśmy, nie będziemy operować na razie żadnymi nazwiskami. Spośród kandydatur zgłoszonych do konkursu wyłonimy trzy osoby i wówczas ich nazwiska podamy do publicznej wiadomości tak, aby można było się im dokładnie przyjrzeć. Ja oczywiście znam osoby, które świetnie by się na to stanowisko nadawały, ale jeszcze za wcześnie by o tym mówić. Tym bardziej, że sam nie jestem pewien, czy one byłyby takim stanowiskiem zainteresowane.
Z Tadeuszem Kowalskim rozmawiała Iza Bartosz.
Co tydzień w Wirtualnej Polsce specjalny komentarz tego, co działo się w Polsce i na świecie. "Trzy pytania, trzy odpowiedzi" - specjalnie dla Wirtualnej Polski.