Tadeusz Iwiński: wszędzie można się czuć zagrożonym
Polska do tej pory, wszystko na to wskazywało była krajem bezpiecznym. Ale na pewno nie ma dzisiaj miejsc na świecie, żeby przypomnieć chociażby zamachy na Bali, miejscu świętym dla turystów, więc wszędzie można się czuć zagrożonym - powiedział w "Salonie Politycznym Trójki" Tadeusz Iwiński doradca premiera ds. międzynarodowych.
21.11.2003 11:17
Kamil Durczok: Panie profesorze, 27 ofiar zamachów w Stambule. Zamachu, którego celem był konsulat najbliższego sojusznika Stanów Zjednoczonych, czyli Wielkiej Brytanii. Czy to początek kontrataków terrorystów?
Tadeusz Iwiński: Na pewno sytuacja jest bardzo poważna. I ponieważ Anglicy byli głównym celem ataków w Stambule, głównym mieście Turcji, symbolu tego państwa, to przypomina się bardzo takie gorzkie brytyjskie powiedzenie, że optymista, to człowiek, który nie czytał porannej gazety. Otóż rzeczywiście nawet przed chwila przyszła nowa wiadomość, że dokonano także w Bagdadzie aktów terrorystycznych. Z pewnością wkroczyliśmy w nowy etap sytuacji politycznej, która wymaga przeciwdziałania terrorystom. Przy czym trzeba mieć świadomość, że to jest kampania niesłychanie skomplikowana, która będzie trwała lata.
Kamil Durczok: Jeżeli chodzi o przeciwdziałanie, panie profesorze, bo dzisiaj Husajn Bagci, to jest politolog z uniwersytetu w Ankarze, który udzielił wywiadu Gazecie Wyborczej mówi, że obawia się, iż z podobnymi atakami będziemy mieli wkrótce do czynienia w samej Europie. I to oczywiście każe postawić pytanie, czy Polska jest krajem bezpiecznym, jeżeli w ogóle można używać słowa bezpieczeństwo w tym kontekście?
Tadeusz Iwiński: Widać, jak ogromnie negatywnie zmienił się świat w tym aspekcie w ciągu zaledwie dwóch lat, czyli od 11 września 2001 roku. I chodzi o to, że terror potęguje strach. Niewątpliwie ludzie się boją. Terror wpływa także na rządy. Japończycy, którzy mieli wysłać swoje siły samoobrony do Iraku odłożyli na przykład tę decyzję. Ale terror musi też potęgować odwagę podejmowania działań międzynarodowych, które są nieuchronne. Takich, jak współpraca nie tylko odpowiednich sił i służb, specjalnych również. Ale odwagę podejmowania działań, które wytrącą resztki argumentów terrorystom. Chodzi mi o prowadzenie intensywnego dialogu cywilizacyjnego. Bo my nie mamy do czynienia z żadnym, żeby przywołać klasyczną pracę Simonea Huntingtone
a, żadnym zderzeniem cywilizacji. Ale tak, jak na przykład w Warszawie robimy od kilku lat konferencje z udziałem ludzi nauki, polityków, także przedstawicieli sił religijnych, która ma wykazać, że nie ma innego wyjścia dla 6,5 miliarda ludzkości, niż rozmowa z sobą. Ale
także to wymaga podejmowania...
Kamil Durczok: Panie profesorze, ale to są działania prowadzone zupełnie na innym obszarze. Tymczasem sytuacja jest taka, że wymaga działań radykalnych. Tutaj wywiad turecki jest krytykowany za nieudolność. Za to, że mógł zrobić więcej, żeby tym zamachom w Stambule, bo to przecież był drugi zamach, poprzedni był na synagogi, że mógł zrobić więcej, że mógł przeciwdziałać. Co robią nasze służby w tej sprawie ?
Tomasz Iwiński: Polska do tej pory, wszystko na to wskazywało była krajem bezpiecznym. Ale na pewno nie ma dzisiaj miejsc na świecie, żeby przypomnieć chociażby zamachy na Bali, miejscu świętym dla turystów, więc wszędzie można się czuć zagrożonym. Natomiast Turcja, nie ulega wątpliwości, została wybrana specjalnie, jako cel zamachów dwukrotnie. Ze względu na to, że to jest jeden z największych krajów islamskich, że Turcja graniczy z Irakiem, zobowiązała się do wysłania swoich oddziałów do Iraku. I wreszcie dlatego, że ci, którzy sięgają do niesłusznych, ale jednak w pewnych kręgach spopularyzowanych argumentów, że chodzi tutaj o nowy rodzaj dżihadu, o nowy rodzaj świętej wojny. Czyli sięgają do motywacji cywilizacyjnych albo religijnych. Oni uderzają w państwo takie, gdzie od czasów Ataturka w latach 20. funkcjonuje generalnie bardzo dobrze, choć ma też swoje momentami kłopoty, model kraju, który w długofalowym układzie wydaje się najlepszy dla relacji między państwem, siłami cywilnymi i religijnymi. I
to jest jakby próba przeciwdziałania, upowszechniania tego modelu demokratycznego państwa islamskiego, które może funkcjonować.
Kamil Durczok: A wracając do tych działań naszych służb, czy w związku z tymi zamachami od ubiegłego tygodnia są prowadzone jakieś szczególne działania, czy jest wprowadzony jakiś wyższy stopień pogotowia w tej sprawie?
Tadeusz Iwiński: Z tego, co mi wiadomo wszystkie nasze służby są postawione w stan stałego alertu. Chcę przypomnieć, że nie tak dawno temu zatrzymaliśmy kilka osób na lotnisku w Krakowie, które były podejrzewane o to, że mogą przybyć do Polski w celach terrorystycznych. I tego typu działania muszą być prowadzone. Tylko powtarzam, to nie może dać natychmiastowych rezultatów. I właściwą odpowiedzią społeczności światowej jest nie tylko ten dialog cywilizacyjny, ale musi być też przebudowa ładu międzynarodowego. Ponieważ powtarzam, argumenty tych, którzy sięgają po te okrutne metody polegają na tym, co nie jest prawdą, ale znajduje posłuch w pewnych kręgach - świat jest niesprawiedliwy, globalizacja przebiega w interesie bogatych i zwiększa jeszcze różnice ekonomiczne pomiędzy państwami oraz w ich obrębie.