Ta choroba jest jak wilk, zabija najsłabszych
Gabinety lekarskie w Łódzkiem pękają w szwach. Wzrasta liczba infekcji wirusowych i zachorowań na grypę. Lekarze spodziewają się, że pod koniec stycznia może to osiągnąć rozmiar epidemii. Tylko w ostatni tydzień zachorowało w województwie aż 1526 osób, w tym 613 dzieci. Tydzień wcześniej zachorowań było 1121. - Grypa jest jak wilk, zabija najsłabszych - mówi Urszula Sztuka-Polińska, dyrektor Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemio-logicznej w Łodzi.
07.01.2011 | aktual.: 10.01.2011 10:17
- Początek sezonu był bardzo spokojny, ale od nowego roku miałem już kilka przypadków pacjentów z klasyczną grypą. Objawia się ona zawsze tak samo, ale u osób ze słabszą odpornością może mieć ciężki przebieg. Grypa jest najbardziej niebezpieczna dla dzieci i osób starszych. Podejrzewam, że wśród moich pacjentów mogą być nawet przypadki zakażeń wirusem AH1N1 - mówi Paweł Wika, lekarz rodzinny z Łodzi.
Czy świńska grypa do nas powróci?
Pierwszy przypadek zachorowania odnotowano w Krakowie, gdzie w 23-letniej kobiety w ciąży wykryto wirus AH1N1. To pierwsza tak ciężka postać grypy w Małopolsce. Do jej leczenia wykorzystywana jest specjalistyczna metoda, zastosowana wcześniej przez lekarzy w Australii. Kobieta pochodzi z Małopolski i zaraziła się w Polsce. W jakich okolicznościach, do końca nie wiadomo. 31 grudnia trafiła do szpitala. Miała ciężką niewydolność oddechową. Od tego czasu lekarze cały czas walczą o jej życie.
- Świńska grypa różni się od sezonowej tym, że może powodować niewydolność oddechową i to jest niebezpieczne - tłumaczy Paweł Wika. Wirus mógł przedostać się do Polski z Niemiec. Tam odnotowano w tym roku już 32 przypadki świńskiej grypy. Lekarze twierdzą, że chociaż zmarły dwie osoby, to nie ma powodów do wpadania w panikę. Łodzianie boją się powtórki z poprzedniego roku, kiedy AH1N1 zaraziło się w regionie ponad 120 osób.
Grypa jest jak wilk
Rozmowa z Urszulą Sztuką-Polińską, dyrektorem Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemio-logicznej w Łodzi.
Zbliża się epidemia?
- Na epidemię jeszcze za wcześnie. Ale prognozuje się, że najwięcej zachorowań na grypę będzie w pierwszym kwartale. Świadczą o tym dane, a także zapowiadana odwilż, sprzyjająca rozwojowi wirusów i drobnoustrojów. Zbliżają się ferie, czyli czas wyjazdów w zamkniętych autokarach i pociągach, po których zawsze wzrasta liczba zarażonych.
Wróci świńska grypa?
- Myślę, że wirus AH1N1, który wywołuje świńską grypę, nadal jest w naszym środowisku. Na przełomie 2009 i 2010 roku co czwarta badana przez nas próbka pobrana od chorego była identyfikowana jako wirus AH1N1. Wirus na pewno został w środowisku i w każdej chwili może się uaktywnić.
Jak możemy się ustrzec?
- Ustrzec do końca się nie da, ale możemy się bronić. Najważniejsza jest szczepionka. Mimo kampanii społecznych wciąż mało osób w Łódzkiem poddaje się szczepieniu przeciw grypie. A szczepionka uzbraja nas w przeciwciała już po niecałych dwóch tygodniach. Tegoroczna skonstruowana jest tak, aby wywoływała odporność przeciw wirusom krążącym w środowisku w tym sezonie. Powinny z tego skorzystać zwłaszcza osoby chore przewlekle, które są bardziej podatne na powikłania pogrypowe. Bo grypa jest jak wilk, zabija najsłabszych. Choć najlepszym okresem na szczepienie jest wrzesień, to można to zrobić w styczniu, lutym. Trzeba tylko być zdrowym.
Polecamy w wydaniu internetowym:
Łódź: Ryszard C. opuścił szpital więzienny