T. Kaczmarek: to zdjęcie zrobiono wbrew mojej woli
Tomasz Kaczmarek w rozmowie z reporterką Polsat News tłumaczył dlaczego złożył zawiadomienie do Prokuratury Generalnej po publikacji zdjęć przez Gazetę Wyborczą. Mówił też o autorach zdjęć oraz o tym, że fotografie zrobiono "wbrew jego woli i wiedzy".
- W związku z wykonywaniem mandatu posła uzyskałem bardzo wiarygodne informacje przede wszystkim dotyczące tej kwestii kto przekazał dziennikarzom Gazety Wyborczej informacje objęte klauzulą tajności. Są to dwaj byli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Jeden odszedł w skandalu zwolnienia dyscyplinarnego, pobił funkcjonariusza policji, dziś leczy się psychiatrycznie. Drugi odszedł w skandalu defraudacji około 250 tys. zł z funduszu operacyjnego. Dowiedziałem się, że w związku z tym Paweł Wojtunik również w pewnym okresie zwolnił swojego dyrektora biura - mówił w rozmowie z Polsat News.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości mówił, że zdjęcia mogą bulwersować. - Oczywiście, należy być zbulwersowanym tymi zdjęciami. Dlaczego? Zdjęcia, które były robione tuż przed akcją, w której uczestniczyłem, były robione wbrew mojej woli i wiedzy - zapewniał poseł.
Zdecydowanie zaprzeczył, by podczas robienia zdjęć patrzył w obiektyw. - Nie patrzę w obiektyw, tylko patrzę na osoby, z którymi przygotowuję się do działań. Osoba, która wykonała to zdjęcie, zrobiła to bez mojej świadomości i bez mojej wiedzy. Rzeczywiście, osoby, które w tamtym okresie pracowały wraz ze mną, wiedziały, że takie zdjęcie zostało zrobione i tej osobie bezpośredni przełożony nakazał zlikwidowanie tych zdjęć. Ta osoba tego nie zrobiła i mam nadzieję, że dziś poniesie surowe konsekwencje - powiedział w Polsat News Tomasz Kaczmarek.
Stanowczo zaprzeczył, że sprawy prowadzone wówczas przez CBA zakończyły się fiaskiem. - To są mylne informacje, to są informacje, które są powielane przez dziennikarzy mediów mainstreamowych. Umorzenie nie jest tożsame z uniewinnieniem - powiedział w Polsat News były agent CBA. Twierdzi, że "prokuratorzy umorzyli te sprawy ze względów proceduralnych, a nie kwestionowali treści wypowiedzi czy zachowań i postępowań tych osób".
Pewnym głosem stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia. Ma jednak nadzieję, że - jak mówił - "ci, którzy dziś w sposób niezgodny z prawem tworzą związek przestępczy wraz z dziennikarzami Gazety Wyborczej" zostaną ukarani. - Należy to podkreślić, że trzech dziennikarzy na czele z Wojciechem Czuchnowskim i byłymi funkcjonariuszami CBA po prostu stworzyło związek przestępczy po to (...) dekonspirować formy i metody pracy operacyjnej i po to, by w opinii publicznej przedstawiać mnie w nierzetelnym świetle. Jedno z zawiadomień też o tym traktuje - mówił Tomasz Kaczmarek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.