Szykuje się reforma w zawodówkach
Ministerstwo edukacji prowadzi konsultacje społeczne w sprawie przeprowadzenia reformy szkolnictwa zawodowego.
21.01.2010 | aktual.: 21.01.2010 04:38
Podstawą zmian ma być przejęcie przez licea dla dorosłych zadań, które dotychczas spełniały inne szkoły uzupełniające. Do liceum dla dorosłych będzie mógł iść człowiek, który przerwał naukę w liceum ogólnokształcącym, technikum lub skończył szkołę zawodową, ale chce zdać maturę.
Minister edukacji Katarzyna Hall mówi, że przed rozpoczęciem nauki taki uczeń będzie musiał być zdiagnozowany, żeby ocenić, od której klasy będzie zacznie naukę w nowej szkole. Wstępne założenia ministerstwa zakładają, że absolwent szkoły zawodowej mógłby trafić od razu do drugiej klasy liceum dla dorosłych.
Zmodyfikowana zostanie też klasyfikacja zawodów "szkolnych". Minister Hall mówi, że w ramach wybranego zawodu wyodrębnione zostaną poszczególne kwalifikacje, które będą potwierdzane na zewnętrznych egzaminach. Założenie jest takie, że jeżeli uczeń nie dotrwa do końca edukacji zawodowej, to po drodze powinien zdobyć kwalifikacje, które pozwolą mu wykonywać jakieś zajęcie. Jako przykład takiego wyodrębnienia ministerstwo podaje zawód elektryka. W ramach tego zawodu wyodrębnione zostaną kwalifikacje, między innymi montaż i konserwacja instalacji elektrycznych lub montaż i konserwacja maszyn i urządzeń elektrycznych.
Pomocne w organizowaniu szkoleń i przeprowadzeniu egzaminów mają być branżowe centra. Minister Hall chce, aby różne szkoły łączyły się w specjalne grupy, które razem będą w stanie odpowiednio wykształcić ucznia. Dzięki temu nie trzeba będzie kompleksowo wyposażać każdej szkoły z osobna, tylko poszczególne jednostki w ramach centrum otrzymałyby pewną część sprzętu, potrzebnego do kształcenia w danym zawodzie.
Minister edukacji Katarzyna Hall stwierdza, że reforma ma za zadanie stworzyć bardziej elastyczny system kształcenia. Ma być on bardziej dopasowany do zapotrzebowania rynku pracy.
Ze wszystkich szkół ponadgimnazjalnych, szkoły uzupełniające mają najniższy odsetek absolwentów. Ministerstwo podaje, że w niektórych przypadkach nieco ponad 20% uczniów kończy je ze świadectwem końcowym.