Szykuje się polityczny skandal na Eurowizji?
"Nie chcemy Putina" - tak można zrozumieć tytuł piosenki "We don't wanna put in", którą Gruzja wysyła na majowy konkurs Eurowizji w Moskwie. Wyboru dokonali telewidzowie i jury.
19.02.2009 15:51
Piosenkę wykonuje zespół "Stefane&3G" - solista Stefane i chórek trzech dziewcząt. Piosenkarz, który jest też współautorem piosenki, przyznaje, że tytuł jest grą słów - aluzją do rosyjskiego premiera Władimira Putina. - Myślę, że wszyscy zrozumieją, co chcemy powiedzieć - dodaje producent Kacha Ciskaridze.
Gruzińska telewizja państwowa zaprzecza, by chodziło o przesłanie polityczne. - To śmieszna piosenka disco. Nie chcemy skandalu - zapewnia Natia Uznadze z Programu 1. Regulamin Eurowizji zabrania tekstów, wystąpień i gestów o politycznym charakterze.
Po wojnie rosyjsko-gruzińskiej o Osetię Południową w sierpniu zeszłego roku Gruzja odmówiła udziału w Eurowizji w Moskwie. Wycofała się z bojkotu w styczniu - jak przekazano, z powodu ponawianych zaproszeń ze strony organizatorów konkursu.