Szykują się oskarżenia w sprawie starachowickiej?
Prokuratura Okręgowa w Kielcach poinformuje w poniedziałek, czy zapadła decyzja w sprawie starachowickiej - zapowiedział zastępca prokuratora okręgowego Janusz Bors. 26 stycznia prokuratura zamknęła śledztwo w sprawie przecieku starachowickiego.
W ciągu 14 dni od zamknięcia śledztwa prokuratorzy mieli podjąć decyzję czy sporządzić akt oskarżenia, czy umorzyć sprawę w całości lub w stosunku do poszczególnych podejrzanych. Jeżeli postępowanie zakończy się aktem oskarżenia, zostanie on skierowany do Sądu Rejonowego w Starachowicach, który - w opinii prokuratorów - jest sądem właściwym do rozpatrzenia tej sprawy.
Według nieoficjalnych informacji podanych przez RMF FM w piątek, prokuratura w Kielcach zakończyła prace nad aktem oskarżenia przeciwko trzem posłom SLD, zamieszanym w aferę starachowicką. Przed sądem staną: Henryk Długosz, Andrzej Jagiełło oraz były wiceszef MSWiA, Zbigniew Sobotka. Wszyscy będą oskarżeni o poplecznictwo, a Sobotka dodatkowo o ujawnienie tajemnicy służbowej i państwowej oraz narażenie na utratę życia i zdrowia policjantów. Wszystkim grozi do 5 lat więzienia - podano na stronie internetowej RMF.
Prokurator Bors nie potwierdził PAP tych informacji. Oświadczył, że, "nie ma takiej informacji, ona nie wyszła z prokuratury".
Prokuratura zarzuciła posłom Andrzejowi Jagielle (dawniej SLD obecnie PLD) oraz Henrykowi Długoszowi (dawniej SLD) utrudnianie postępowania karnego poprzez poinformowanie starachowickich samorządowców o planowanej akcji CBŚ.
Byłemu wiceministrowi spraw wewnętrznych i administracji Zbigniewowi Sobotce (SLD) prokuratura postawiła zarzuty ujawnienia tajemnicy państwowej i służbowej, godzenia się na utrudnianie postępowania przygotowawczego w śledztwie w sprawie starachowickiej, jak też godzenia się na narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo życia i zdrowia policjantów biorących pod przykryciem udział w akcji specjalnej w Starachowicach.
Według opublikowanego przez "Gazetę Wyborczą" uzasadnienia prokuratury, dołączonego do przekazanego Sejmowi wniosku o uchylenie Sobotce immunitetu, 25 marca 2003 roku w Warszawie Sobotka, jako sekretarz stanu w MSWiA, ujawnił wiadomości o planowanych na następny dzień tajnych działaniach policji dotyczących samorządowców ze Starachowic nieuprawnionemu do ich uzyskania posłowi Henrykowi Długoszowi. Ten z kolei przekazał je dalej również nieuprawnionemu posłowi SLD Andrzejowi Jagielle, a ten uprzedził o działaniach policji objętych nimi samorzadowców.
26 marca 2003 roku policjanci z CBŚ zatrzymali w Starachowicach podejrzanych o członkostwo w gangu, zajmującym się handlem kradzionymi samochodami, narkotykami i bronią. Zatrzymano i aresztowano kilkanaście osób, w tym dwóch starachowickich samorządowców: starostę Mieczysława S. i wiceprzewodniczącego rady powiatu Marka B. (obaj należeli do SLD).
Prokuratura oskarżyła byłego starostę o usiłowanie wyłudzenia ponad 28 tys. zł odszkodowania za rzekomo skradzione auto, a byłego wiceprzewodniczącego rady powiatu o wyłudzenie odszkodowania i łapówkarstwo. Obaj mieli działać "wspólnie i w porozumieniu" z domniemanym szefem miejscowego gangu Leszkiem S. 17 listopada Sąd Rejonowy w Starachowicach po utajnionym procesie skazał byłego starostę Mieczysława S. na rok więzienia, a byłego zastępcę przewodniczącego rady powiatu Marka B. na karę łączną 14 miesięcy więzienia.
Nie wiadomo, kiedy zakończy się główne śledztwo przeciwko starachowickiej grupie przestępczej. Oprócz wątku samorządowców i wątku przecieku wyłączono z niego również wątek tzw. kolekcjonerów broni, którzy - według prokuratury - posiadali bez zezwolenia oraz wymieniali i sprzedawali broń pochodzącą z okresu II wojny światowej, a także nowszą.
14 stycznia na pierwszej rozprawie Sąd Rejonowy w Starachowicach skazał pięcioro z oskarżonych "kolekcjonerów", którzy dobrowolnie poddali się karze. Zapadły wyroki od grzywny do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu. Proces przeciwko czterem pozostałym "kolekcjonerom" będzie kontynuowany 17 lutego.