Szyicki duchowny podejrzany o podżeganie do ataków na siły koalicji
Szyicki duchowny Ali Abdel Karim al-Madani, od 11 sierpnia przebywający w areszcie w mieście Bakuba, 65 km na północny wschód od Bagadu, jest podejrzany o podżeganie i finansowanie ataków przeciwko siłom koalicji amerykańsko-brytyjskiej - podało Centralne Dowództwo (Centcom) USA.
16.08.2003 | aktual.: 16.08.2003 18:55
Duchownemu zarzuca się rozpowszechnianie dokumentów nawołujących do przemocy wobec sił koalicyjnych, finansowanie zamachów na koalicję oraz nielegalne posiadanie broni.
Według komunikatu Centcomu, w domu duchownego, który odwołuje się do ajatollaha Alego Al-Sistaniego, znaleziono dokumenty wzywające naród iracki do walki z siłami amerykańskimi, a także list chwalący zamachy z 11 września 2001 r. AFP zwraca uwagę, że ajatollah Sistani, będący jednym z najwyższych autorytetów szyickich w Iraku, nigdy nie wzywał współwyznawców do walki z Amerykanami, mimo wrogiego stosunku do okupacji Iraku przez USA.
Według Centcomu, Ali Abdel Karim al-Madani jest byłym członkiem partii Baas i zwolennikiem obalonego reżimu Saddama Husajna. W jego domu znaleziono także czeki wystawione na domniemanych zwolenników byłego reżimu.
W kwietniu al-Madani wydał fatwę, nakaz religijny wzywający wiernych do świętej wojny z siłami koalicji. Jest on także podejrzany o obietnicę wyasygnowania ok. 31 tys. USD na zabójstwo jednego z dowódców amerykańskich.
Szyicki duchowny został aresztowany przez żołnierzy amerykańskich w nocy z 10 na 11 sierpnia. Poprzednio zatrzymano go 3 lipca, na 36 godzin, po odkryciu tajnego składu broni w jednym z meczetów.
AFP przypomina, że w rejonie Bakuby niemal codziennie dochodzi do ataków przeciwko siłom amerykańskim. Cała prowincja Dijala, zamieszkana przez szyitów i sunnitów, znana jest z lojalności wobec reżimu Saddama Husajna.