Szwed Anders Hoegstroem jest już w Polsce
Szwed Anders Hoegstroem, podejrzany o podżeganie do kradzieży napisu z Auschwitz jest już w Polsce. Leci do Krakowa - dowiedziała się nieoficjalnie Polska Agencja Prasowa ze źródeł zbliżonych do policji.
Anders Hoegstroem został przetransportowany do Polski specjalnym wojskowym samolotem, wylądował na lotnisku Okęcie. Teraz przewożony jest śmigłowcem do Krakowa. Będzie tam ok. 17.30.
11 marca sąd w Sztokholmie zdecydował, że Hoegstroem zostanie wydany Polsce. Mężczyzna został aresztowany miesiąc wcześniej na podstawie wydanego przez Polskę Europejskiego Nakazu Aresztowania.
Tablica z historycznym napisem "Arbeit macht frei" znad bramy byłego niemieckiego obozu zagłady została skradziona 18 grudnia ub.r. Napis odnaleziono kilkadziesiąt godzin później we wsi koło Torunia. Był pocięty na trzy części.
W sprawie zatrzymano pięciu Polaków. Trzej z nich przyznali się do kradzieży tablicy, złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze i zostali 18 marca nieprawomocnie skazani przez sąd na kary od półtora roku do dwóch i pół roku więzienia. Wyrok został wydany na posiedzeniu sądu, bez przeprowadzania procesu. Aktem oskarżenia nie zostali objęci pozostali dwaj podejrzani. Obaj kontaktowali się z Hoegstroem, dlatego prokuratura uznała, że bez przesłuchania Szweda materiał dowodowy przeciwko nim będzie niepełny.