Szwecja z problemem. Wariant Delta w kilkunastu regionach

Szwecja ma poważny problem. Jak poinformował w czwartek 17 maja główny epidemiolog tego kraju Anders Tegnell, w 13 regionach potwierdzono łącznie 207 zakażeń indyjską mutacją koronawirusa, nazywaną też wariantem Delta.

Epidemiolog pozostaje jednak optymistą i podkreśla, że w Szwecji spada liczba zakażeń koronawirusem. Jak podkreślił Tegnell, w ostatnich dwóch tygodniach wskaźnik "r" wyniósł w kraju 130 zakażeń koronawirusem na 100 tys. mieszkańców.

Problem stanowią jednak trzy regiony, w których liczba nowych przypadków COVID-19 jest znacznie wyższa od normy. To graniczący z Norwegią region Vaestermalm, gdzie wskaźnik "r" utrzymuje się na poziomie 325 przypadków na 100 tys. mieszkańców. Wykryto tam też zakażenia wariantem Delta - mutacji indyjskiej koronawirusa.

Pozostałe dwa regiony to: Blekinge (południowo-wschodnia Szwecja) oraz Kronoberg (południowa Szwecja). - Od tego czy uda się opanować sytuację w tych regionach może zależeć sytuacja epidemiczna w całym kraju - zaznaczył Anders Tegnell.

Jak dodał, w zwalczaniu indyjskiej mutacji koronawirusa w Szwecji najważniejsze jest "codzienne testowanie, śledzenie kontaktów i izolacja".

Epidemiolog zaznaczył też, że wariant Delta koronawirusa jest mniej groźny w przypadku prawidłowego przebiegu szczepień. - Nie musimy szczególnie martwić się wariantem Delta, jeśli uznajemy, że szczepionki skutecznie działają również w przypadku tej odmiany - podkreślił Tegnell i dodał, że obowiązkowe są tu dwie dawki szczepionek na COVID.

W Szwecji w pełni zaszczepionych jest już 2,3 mln osób. To około 29,1 proc. dorosłej populacji kraju. Pierwszą dawkę preparatu przyjęło blisko 4,29 mln mieszkańców kraj (52,4 proc.).

Jak podkreślają eksperci, wariant Delta - indyjska mutacja koronawirusa - jest określany jako dużo bardziej zakaźny w stosunku do wcześniejszych odmian: brytyjskiej oraz południowoafrykańskiej.

Źródło: PAP