Szwecja chce wzmocnić bezpieczeństwo lotniczego ruchu pasażerskiego nad Bałtykiem
Szwecja chce wzmocnić bezpieczeństwo lotniczego ruchu pasażerskiego nad Bałtykiem. Szwedzkie media tłumaczą, że jest to spowodowane praktykami rosyjskiego lotnictwa wojskowego. Samoloty Federacji Rosyjskiej latają nad Morzem Bałtyckim z wyłączonymi transponderami, co stwarza poważne zagrożenie międzynarodowej, cywilnej komunikacji lotniczej. Z tego powodu szwedzkie siły powietrzne - jak czytamy - przewidują możliwość podjęcia specjalnych działań.
15.07.2014 13:59
W marcu niemal doszło do zderzenia nad Bałtykiem samolotu pasażerskiego linii SAS z 130 osobami na pokładzie z rosyjską maszyną wojskową. Maszyny dzieliło zaledwie 90 metrów.
Rosyjski samolot zwiadowczy leciał z wyłączonym transponderem, czyli urządzeniem elektronicznym sygnalizującym swą obecność w przestrzeni powietrznej. Był on więc praktycznie niewidoczny dla pilotów maszyn cywilnych.
W ostatnim okresie doszło do kilku podobnych incydentów, gdyż w związku z konfliktem ukraińskim, rosyjskie lotnictwo zwiększyło swą aktywność w rejonie Morza Bałtyckiego.
Szef szwedzkiego lotnictwa generał brygady Micael Byden zapowiada specjalne procedury. Za każdym razem, gdy szwedzkie myśliwce Gripen 39 zostaną wysyłane celem identyfikacji pojawiających się nad morzem rosyjskich samolotów, będą one mogły następnie towarzyszyć Rosjanom w międzynarodowej przestrzeni z włączonymi własnymi transponderami. Ponadto przekażą one informacje o tym incydencie oraz o parametrach lotu rosyjskich maszyn cywilnym ośrodkom nadzoru ruchu powietrznego.