Szwagierka Polańskiego: on nie ucieknie, to absurd
Szwagierka Romana Polańskiego, francuska aktorka Mathilde Seigner, powitała z zadowoleniem fakt, iż szwajcarski Federalny Sąd Karny zgodził się na zwolnienie go z aresztu za kaucją.
26.11.2009 | aktual.: 26.11.2009 02:08
- On jest 76-letnim człowiekiem, nie ma 40 lat - powiedziała Seigner stacji radiowej Europe 1. - Oczywiście on nie ucieknie, byłoby absurdem wyobrażanie sobie tego - dodała aktorka, która jest siostrą żony Polańskiego Emmanuelle Seigner.
Jej zdaniem, Polański może liczyć się z tym, że będzie musiał stawić się przed amerykańskim wymiarem sprawiedliwości. - Jeżeli musi to zrobić, to musi to zrobić - powiedziała Seigner.
Rzecznik szwajcarskiego ministerstwa sprawiedliwości Folco Galli zapowiedział, że reżyser pozostanie w areszcie do czasu, aż ministerstwo rozważy, czy złoży apelację od decyzji sądu do Trybunału Federalnego w Lozannie. Jednak wcześniej szefowa tego resortu Eveline Widmer-Schlumpf oznajmiła, że nie widzi powodu, by jej resort apelował od decyzji sądu.
W ramach zwolnienia za kaucją w wysokości 4,5 mln franków (3 mln euro) Polański ma zdeponować dowody tożsamości i pozostawać w swej rezydencji w szwajcarskim kurorcie Gstaad pod kontrolą elektroniczną. Według Associated Press, zabezpieczeniem kaucji jest również mieszkanie Polańskiego w Paryżu.
Polański został zatrzymany na lotnisku w Zurychu 26 września br. na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania z 1978 roku. Amerykański wymiar sprawiedliwości zarzuca reżyserowi, że w 1977 roku uprawiał seks z 13-letnią wówczas Samanthą Gailey, co według obowiązującego w w tym stanie ustawodawstwa, uważane jest za gwałt. Przed zakończeniem postępowania karnego w USA Polański zbiegł do Francji, by uchronić się przed spodziewaną karą długoletniego więzienia