Sztuka dojenia
Bogdan Zdrojewski to kolejny przedstawiciel
byłych władz Wrocławia, zeznający w warszawskiej prokuraturze
apelacyjnej. Taki jest efekt korupcyjnych oskarżeń, które miota w
sądzie były prezes PZU "Życie" Grzegorz Wieczerzak. Chodzi o
biznesy związane z parcelą po klecińskiej cukrowni - pisze "Gazeta Wrocławska".
03.11.2003 | aktual.: 03.11.2003 06:40
W 1998 roku nieruchomość kupiła od gminy Wrocław (za 42,5 mln zł) krakowska spółka BI Code. Jej pełnomocnikiem w przetargu (prowizja 30% wartości, czyli 17 mln zł) była wrocławska firma APS Consulting należąca do Ryszarda Nawrata. Rok później działka stała się zastawem pożyczki (15 mln USD), którą BI Code otrzymało od PZU "Życie".
Byli prezesi tych firm: Marek Gil (Code) i Grzegorz Wieczerzak ("Życie") zasiadają dziś na ławie oskarżonych w procesie o wielomilionowe wyłudzenia i działalność na szkodę ubezpieczyciela.
Według Wieczerzaka o pożyczkę dla BI Code zabiegali u niego osobiście Ryszard Nawrat (jego firma podpisała z Code jeszcze dwie umowy związane z klecińską działką, na kolejne 20 mln zł) i Jerzy Szmajdziński. Obaj zdecydowanie zaprzeczają jakimkolwiek kontaktom z były prezesem PZU "Życie".
"Nigdy nie miałem nic wspólnego z Grzegorzem Wieczerzakiem, ani z jego działalnością, w jakimkolwiek charakterze" - oświadczył we wrześniu w... płatnym ogłoszeniu na łamach naszej gazety Nawrat (były wojewoda unika kontaktów z dziennikarzami, sam dobiera sobie rozmówców).
Tymczasem Wieczerzak skwapliwie korzysta na sali sądowej z praw do obrony i sam oskarża, powołując się każdorazowo na swojego krakowskiego wspólnika w przekrętach. "Marek Gil mówił, że cena nieruchomości została zaniżona w wyniku działań korupcyjnych" - oświadczył w sądzie. Przy okazji oskarżył Nawrata, że jego firma zawyżała wartość prac na klecińskiej działce, na fakturach wystawianych BI Code. "Na tym procesie pan Nawrat powinien być oskarżonym" - podsumował (na rozprawie 16 października) Wieczerzak.