Sztuczna inteligencja w rękach terrorystów to koszmar. Prof. Duch: Zmieni się wszystko
- Boję się wykorzystania sztucznej inteligencji w niewłaściwy sposób. Groźniejszy od nieprzewidywalności samej maszyny jest aspekt ludzki - mówi prof. Włodzisław Duch z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Z naukowcem rozmawiał Patrycjusz Wyżga w programie WP "Didaskalia".
- Sztuczna inteligencja zmieni wszystko. Tymczasem znamy ją jako towarzyszący nam od niedawna czat GPT, który służy do zabawy, eksperymentów, ale to znacznie poważniejsze przedsięwzięcie. Sprawy mogą się potoczyć, w kierunku którego ludzkość nie chce, i którego nie chciał producent. Żaden system zabezpieczeń nie jest doskonały i można doprowadzić do jego złamania - uważa prof. Włodzisław Duch, z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.
Groźniejszy człowiek czy sztuczna inteligencja?
Gość Patrycjusza Wyżgi mówi, że przeraża go myśl, iż urządzenie można zmusić do działania na szkodę ludzkości, ale też niepokoją go szkody społeczne, jakie już człowiek wyrządza sobie sam, zbytnio ufając wirtualnej przestrzeni - porzucając dla niej realny świat, przywiązując się do awatarów, przenosząc się do wirtualu. - Trzeba się nauczyć rozumnie wykorzystywać cyfrową rzeczywistość - przestrzega profesor Duch.
To jednak jego zdaniem może być także moment, który nieść będzie wiele zagrożeń. Terroryści mogą chcieć użyć sztucznej inteligencji w niecnych intencjach. - System można oszukać, zmusić do przekazania przepisu na bombę lub mechanizmów do bioterroryzmu, co nie jest takie trudne. Wystarczy, że się paru dobrze wykształconych fanatyków za to zabierze - ostrzega naukowiec z Torunia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest jeszcze inne niebezpieczeństwo. - Czasem system zaczyna szukać sam, opierając się na przypadkowych przesłankach. Możemy obawiać się, że sztuczna inteligencja zacznie stawiać sama sobie cele, które wymykają się spod ludzkiej kontroli - ostrzega naukowiec. Tłumaczy, że wynalazek może próbować podążać w stronę, która jest niepożądana. - Chcemy, by maszyna z nami współpracowała, ale nie wiadomo, czy nam się to uda - komentuje prof. Duch.
Myślące roboty pozbawią pracy aktorów i nieuczciwych polityków
Niepokojącym efektem, jaki może przynieść dla ludzi istnienie "myślących robotów" jest prawdopodobieństwo rewolucji w wielu zawodach. O swoją przyszłość obawiają się tłumacze, prawnicy albo aktorzy. Tymczasem jednak korzyści płynących z wynalazku jest więcej niż obaw z nim związanych. Sztuczna inteligencja przyspiesza wiele osiągnięć ludzkości w obszarze medycyny, ułatwia badania naukowców, zmienia komfort życia człowieka.
Żartobliwie profesor wskazał jeszcze jedno pole do zagospodarowania przez sztuczną inteligencję - polityków i ich obietnice. - Może będzie możliwe wprowadzenie algorytmu, który zweryfikuje ich przekazy i uniemożliwi okłamywanie wyborców - śmieje się naukowiec.
Sztuczna inteligencja zmieni każdy aspekt wojny - didaskalia#24
Robot czeka na zmysł
Profesor nauk fizycznych specjalizujący się w informatyce stosowanej, neuroinformatyce, sztucznej inteligencji, uczeniu maszynowym, kognitywistyce i neurokognitywnych technologiach tłumaczy, że ludzki twór przewyższył możliwości człowieka. - Okazało się, że sztuczna inteligencja może być kreatywna, a wyobraźnię ma znacznie większą od ludzkiej. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, co wymyśli, podobnie jak nie umiemy przewidzieć, jak zadziała ludzki umysł - zauważa gość programu "Didaskalia".
Naukowiec wyjaśnia, że do "przeskoczenia człowieka" niewiele już robotom potrzeba. - Ścieżki myśli są zależne od doświadczeń człowieka - wykształcenia, przeżyć, pochodzenia, historii. Robotami rządzą mechanizmy podobne do tych, jakie sterują mózgiem - tu też do dyspozycji są ogromne sieci neuronów. Tymczasem sztuczna inteligencja jest karmiona tekstami, obrazami, wideo. Jednak aby nadążać za nami, potrzebuje jeszcze doświadczeń związanych z działaniem w świecie, tak jakby zmysłów, ale chodzi o coś, co zwiemy propriocepcja - mówi profesor.
Jak wyjaśnia ekspert, polega to na tym, że ciało wysyła sygnały do mózgu, tworzy system wewnętrznych odczuć pozwalających się umiejscawiać. - Zmysł, który umożliwia odbieranie informacji o położeniu, ruchu i działaniu poszczególnych części ciała w przestrzeni, umożliwia lokalizację obiektów zewnętrznych, do tej pory nie był funkcją maszyn. Jednak powoli już się nad nią pracuje - mówi Włodzisław Duch.
Sztuczna inteligencja wygrywa z człowiekiem
- Nadludzkie możliwości sztuczna inteligencja ma już na wielu wąskich obszarach. Weszła na poziom o kilka szczebli wyższy od ludzkiego. Potrafi myśleć tysiąc razy szybciej niż my, nie nadążamy za nim. Ludzie przegrywają w grach, w zawodach takich jak projektowanie budynków. System GPT zna setki języków, potrafi pisać poematy po persku, przeprowadzić w formie poematu wywód twierdzeń matematycznych. Nie ma takiej rzeczy, w której by nas nie mogła prześcignąć, wszystko jest tylko kwestią czasu.
Jednak, jak zaznacza profesor Duch, porównywanie ludzkiego mózgu do sztucznej inteligencji w zasadzie nie ma sensu, bo to różne kategorie. - Jak sądzi wielu ekspertów, w ciągu kilku najbliższych lat może dojść do sytuacji, w której systemy znacznie przewyższą człowieka na wszystkich przestrzeniach - zauważa profesor.
Profesor przestrzega też, że w nowym świecie, w którym ludziom służyć będą w codziennym życiu maszyny, trzeba będzie umieć zachować umiejętności, które były zawsze ważne. Trzeba uczyć kolejne pokolenia czerpania radości i przyjemności z życia, pamiętać, jak ważna jest edukacja, nie zapominać o rozwijaniu wrażliwości, uważności i kreatywności.