Szpitalom onkologicznym grozi zamknięcie
Ośrodkom onkologicznym grozi zamknięcie - alarmują specjaliści od leczenia nowotworów. Brakuje pieniędzy na chemioterapię, radioterapię, podstawowe leki oraz na utrzymanie klinik onkologicznych.
02.07.2004 13:40
Narodowy Fundusz Zdrowia nie gwarantuje wystarczających pieniędzy na onkologię, dlatego Polska Unia Onkologii po raz kolejny zaapelowała do prezydenta, premiera i ministra zdrowia o jak najszybsze rozwiązanie tego kryzysu. Chodzi o pieniądze na realizację Narodowego Programu Zwalczania Chorób Nowotworowych, który miał zacząć działać cztery lata temu - powiedział profesor Janusz Meder, prezes Polskiej Unii Onkologii. Środki finansowe, które daje szpitalom onkologicznym, Narodowy Fundusz Zdrowia są za małe, co może doprowadzić do pogorszenia się jakości usług - alarmują onkolodzy.
Finansowe ograniczenia dotknęły również Centrum Onkologii w Warszawie. Po raz pierwszy od prawie czterech lat placówce grożą karne odsetki za niewywiązywanie się z umów z dostawcami leków. Pacjentów chorych na raka jest coraz więcej, a funduszy brakuje nawet na radioterapię - powiedział profesor Marek Nowacki, dyrektor warszawskiego Centrum Onkologii.
Jeszcze gorsza sytuacja jest poza Warszawą, na przykład, w województwie pomorskim. Jest to jedyne duże województwo, które nie posiada samodzielnego szpitala onkologicznego. Normą się tam stało, że lekarze z braku funduszy muszą odsyłać chorych na raka do domu - wyjaśnił profesor Jacek Jassem, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii i Radioterapii Akademii Medycznej w Gdańsku. W kolejce do specjalisty czeka się 3 miesiące. Zdarza się, że wzywamy na wizytę 5 pacjentów, a przychodzi 3, bo pozostali już nie żyją - twierdzi profesor Jassem. Dług gdańskiej kliniki wynosi ponad 150 milionów złotych. Szpitalowi grozi zamknięcie - dodaje profesor Jassem.
W apelu do prezydenta RP i rządu lekarze onkolodzy i hematolodzy napisali, że chcą, by chorzy na raka mieli zapewnioną profilaktykę, możliwość wczesnego rozpoznawania i leczenia nowotworów na takim poziomie, na jakim szanse wyleczenia są największe. Onkolodzy podkreślają, że jako eksperci w swej dziedzinie mogą pomóc merytorycznie w przygotowaniu systemowych zmian w reformie ochrony zdrowia.
Lekarze podkreślają, że długi klinik onkologicznych i specjalistycznych ośrodków, gdzie leczy się raka sięgają już nawet czterech milionów złotych za pierwsze półrocze tego roku.