Szpitalne ochraniacze nosicielem zarazków
"Życie Warszawy" pisze, że szpitale nakazują odwiedzającym wkładanie foliowych ochraniaczy na buty, choć nie poprawia to higieny. Co gorsza, oszczędni używają kapci wielokrotnie i przynoszą groźne zarazki do domu.
07.12.2005 | aktual.: 07.12.2005 07:10
Dziennik pisze, że obowiązek wchodzenia na teren szpitala w ochraniaczach obowiązuje w większości polskich szpitali. Nawet producenci foliowych kapci przyznają, że to polska specyfika, bo na Zachodzie ich produktów nie stosuje się w szpitalach.
Specjaliści są zdania, że zanim odwiedzający dojdzie na oddział, już zbiera się na nich mnóstwo szpitalnych zarazków. A są one bardziej niebezpieczne niż te przynoszone na butach z zewnątrz. Anna Dłużniewska z warszawskiego szpitala na Solcu tłumaczy, że konieczność używania ochraniaczy podyktowana jest względami epidemiologicznymi i reżimem sanitarnym, jaki musi być zachowany w szpitalu.
Krajowy konsultant do spraw chorób zakaźnych Andrzej Gładysz twierdzi, że to bzdura, a ochraniacze nie mają żadnej wartości higieniczno-sanitarnej. (IAR)