Szpitale w Zachodniopomorskiem gotowe do protestu
Dyrektorzy wszystkich zachodniopomorskich
szpitali odmówili podpisania kontraktów na warunkach proponowanych
przez Narodowy Fundusz Zdrowia. W poniedziałek zdecydują, czy
rozpoczną akcje protestacyjne - zapowiada "Kurier Szczeciński".
16.01.2004 | aktual.: 16.01.2004 07:07
W Zachodniopomorskiem sytuacja jest patowa. Dyrektorzy szpitali nie chcą podpisać umów z wojewódzkim oddziałem NFZ, bo uważają, że warunki są skandaliczne i doprowadzą większość placówek do bankructwa. Domagają się dofinansowania - m.in. przez podwyższenie rocznej stawki na leczenie jednego mieszkańca do wysokości średniej stawki krajowej. Potrzeba na to ok. 140 mln zł - pisze dziennik.
Dyrektorzy szpitali jeszcze w grudniu ubiegłego roku zapowiedzieli, że jeśli do połowy stycznia NFZ nie zobowiąże się do podniesienia w Zachodniopomorskiem stawki na leczenie, to nie podpiszą kontraktów i zorganizują strajk. W czwartek minął termin ultimatum. NFZ nie zmienił stanowiska - dodaje "Kurier Szczeciński".
Z uzyskanych przez gazetę informacji wynika, że jednym z powodów usztywnienia stanowiska centrali NFZ i resortu zdrowia jest podawana w mediach wiadomość, że w Zachodniopomorskiem podpisało już umowy ponad 40% szpitali. W rzeczywistości żadna placówka lecznictwa stacjonarnego nie podpisała kontraktu. Umowy jak na razie podpisało tylko kilka niepublicznych ZOZ-ów, które nie mają warunków na długoterminową hospitalizację - twierdzi gazeta. (PAP)