Szpital w Legnicy wypłaca pracownikom pensje
Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Legnicy, mimo działań komornika zmierzających do zajęcia wszystkich środków na koncie placówki, wypłaca wynagrodzenia swoim pracownikom.
10.02.2005 | aktual.: 10.02.2005 15:35
Mimo zablokowania środków na koncie szpitala udało się część pieniędzy, pochodzących z Narodowego Funduszu Zdrowia, zabezpieczyć na wynagrodzenia oraz na funkcjonowanie placówki - poinformował Mirosław Gibek, dyrektor legnickiego szpitala. Zapewnił, że pacjenci mogą czuć się bezpiecznie.
Pracownicy odbierają w kasie szpitala swoje wynagrodzenia. Pielęgniarki, które nie chciały podawać swoich nazwisk, powiedziały, że odetchnęły z ulgą. Wyraziły jednak obawę o pobory, które będą wypłacane w marcu.
Sytuacja jest trudna i liczymy, że Sejm szybko zajmie się nowelizacją przepisów, chroniąc nasz i inne szpitale przed takimi problemami w przyszłości - zaznaczył Gibek.
Zastępca dyrektora szpitala ds. administracyjnych Jan Mularczyk wyjaśnił, że próbę egzekucji poprzez zajęcie wszystkich środków na koncie, szpitala podjął w środę komornik Rewiru V. Dotąd interesy wierzycieli zabezpieczał komornik Rewiru II, który zajmował jedynie 25% środków wynikających z kontraktu z NFZ.
Mimo egzekucji komorniczej, udało nam się zabezpieczyć pieniądze na wynagrodzenia - stwierdził Mularczyk. Nie chciał zdradzić w jaki sposób. Dodał także, że szpital złożył do sądu zażalenie na postępowanie komornika.
Niestety z tymi zażaleniami jest tak, że na sądowe rozstrzygnięcie trzeba czekać, a my nie mamy czasu, bo ludziom trzeba zapłacić - powiedział Jan Mularczyk.
Legnicki szpital zatrudnia 1100 pracowników. Jego zadłużenie sięga 140 mln zł i jest to najbardziej zadłużona placówka służby zdrowia na Dolnym Śląsku.
__Obecnie szpital bilansuje swoją działalność na poziomie operacyjnym. Oznacza to, że przychody z NFZ równoważą się z bieżącymi kosztami. Natomiast systematycznie przyrasta zadłużenie, które jest pozostałością z lat ubiegłych. Rocznie koszt obsługi tego zadłużenia to ok. 12-15 mln zł" - powiedział Mularczyk.