Szokujący incydent w Szkocji. Ciało zmarłej leżało kilka tygodni w zamrażarce
41-letnia kobieta zmarła w Uniwersyteckim Szpitalu Królowej Elżbiety w Glasgow. Śmierć pacjentki była niespodziewana. Stało się to pod okiem medyków. Co więcej, ciało zmarłej przez 6 tygodni leżało w kostnicy. Okazuje się, że lekarze zapomnieli o zwłokach.
Do tego przerażającego incydentu doszło w Szkocji. Szpital w Glasgow zapomniał o zwłokach pacjentki na sześć tygodni. Tłumaczenia lekarzy są szokujące - przekazał "Daily Record".
Martwą pacjentkę znaleziono 12 marca w szpitalnym łóżku. W nocy przed śmiercią 41-latka miała prosić pielęgniarki o to, aby dały jej coś na sen. To miało być około 2 w nocy. O 6 rano kobieta była już martwa.
Zobacz też: Obowiązkowe szczepienia? Jasna deklaracja z KO
Szkocja. Ciało 41-latki leżało 6 tygodni w kostnicy
McGregor trafiła do szpitala z torbielem ucha. W związku z tym miała przejść drobny zabieg. Jej brat przekazał w rozmowie z mediami, że 41-latka była narkomanką i zażywała metadon. Kobieta zaczęła jednak zmieniać swoje życie.
Rodzina zmarłej nie wie, dlaczego kobieta zmarła pod okiem medyków. Co więcej, bliscy 41-latki dowiedzieli się, że ze względu na pandemię COVID-19 będą musieli dłużej czekać na wyniki sekcji zwłok.
Jednak po sześciu tygodniach nie było żadnych informacji w tym temacie. Rodzina postanowiła w tej sprawie skontaktować się ze szpitalem. Placówka zorganizowała wtedy spotkanie z rodziną.
Medycy zapomnieli o zwłokach
Brat zmarłej kobiety przekazał, że pracownicy szpitala przeprosili matkę 41-latki i powiedzieli, że zwłoki nie zostały jeszcze wysłane na sekcję zwłok. Jak się okazało, medycy zapomnieli o tym.
Przeprowadzone badania wykazały, że przyczyną śmierci McGregor było przedawkowanie metadonu. Jednak wyniki sekcji zwłok nie były jednoznaczne ze względu na to, że ciało leżało zbyt długo w chłodni.
- Nie mogę przestać się zastanawiać, czy gdybyśmy się z nimi nie skontaktowali, moja siostra nadal by tam leżała? I czy celowo zostawili ją tam na sześć tygodni, ponieważ wiedzieli, że ktoś popełnił błąd i gdyby była w chłodni tak długo, sekcja zwłok by tego nie znalazła? - przekazał zagranicznym mediom brat zmarłej.
Bliski dodał, że rodzina dowiedziała się o tym, że poziom metadonu wykryty w organizmie 41-latki zabiłby każdego. - Ale skąd ona to wzięła? Czy ktoś przez pomyłkę przepisał za dużo? Chcemy odpowiedzi, ale nikt nam ich nie udziela - zaznaczył mężczyzna.
Źródło: "Daily Record"