Szokujące praktyki Rosjan. Co robią z ciałami Ukraińców?

Rosjanie już nie przejmują się nawet ciałami zmarłych. Jak alarmują władze Mariupola, niszczą budynki, nie bacząc na to, że pod gruzami są ciała Ukraińców.

Tak wygląda Mariupol po rosyjskiej inwazji
Tak wygląda Mariupol po rosyjskiej inwazji
Źródło zdjęć: © East News | STRINGER
Katarzyna Bogdańska

Jak przekazuje Euromajdan Press, Rosjanie zaczęli wyburzać domy w Mariupolu, nie zważając na to, że pod gruzami są ciała zabitych Ukraińców. Doradca mera tego miasta Petro Andriuszczenko twierdzi, że "rosyjscy okupanci nie rozbierają już gruzu i nie zbierają ciał do masowych grobów". Ich szokujące działania polegają na niszczeniu domów ciężkim sprzętem i wywożeniu gruzu i śmieci wraz z ciałami na wysypisko.

Ciała pod gruzami w Mariupolu

Okupacyjne władze całkowicie zaprzestały poszukiwania ciał pod gruzami.

Na Telegramie czytamy, że ciała grzebane są razem ze śmieciami i nigdy nie poznamy prawdziwej liczby zmarłych w wojnie.

"Mieszkańcy tych okolic nie mieli możliwości, by na przełomie lutego i marca wyjechać do centrum Mariupola, gdzie było wówczas w miarę bezpiecznie. Nigdy już się nie dowiemy, ilu ludzi tam zginęło i pozostało pod ruinami. Zostaną pochowani razem ze śmieciami (i gruzem) na wysypisku w dzielnicy lewobrzeżnej (na wschodzie miasta - red.). Brak słów" - napisał Andriuszczenko.

Ofiar w Mariupolu może być znacznie więcej

3 czerwca mer Mariupola Wadym Bojczenko wyraził przypuszczenie, że szacowana dotąd na około 22 tys. liczba mieszkańców Mariupola zamordowanych przez rosyjskie wojska może być znacznie zaniżona.

Totalne zniszczenie miasta

Przypomnijmy, że Mariupol został niemal całkowicie zniszczony przez wojska rosyjskie, które przez blisko trzy miesiące atakowały miasto z powietrza, morza i lądu. Liczbę ofiar cywilnych wśród mieszkańców ocenia się na co najmniej 22 tys.

Część mieszkańców okupowanego przez Rosjan Mariupola, na południowym wschodzie Ukrainy, nadal żyje w piwnicach, bo budynki są zniszczone po ostrzałach - mówił w czwartek Andriuszczenko.

"Ludzie nadal żyją w piwnicach w związku z całkowicie zniszczonymi domami przez rosyjską artylerię. Rosjanie przekształcili życie w przetrwanie" - opisał sytuację mieszkańców jednej z dzielnic Mariupola.

Szacuje, że w Mariupolu przebywa co najmniej 100 tysięcy osób.

Zobacz też: Czy Putin stanie przed Trybunałem Karnym? "To już się dzieje"

Wybrane dla Ciebie